REKLAMA
Sennder

Niemcy wprowadzają płatne autostrady bez zgody UE

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

W wywiadzie dla dziennika "Donaukurier" Seehofer powiedział, że byłoby kardynalnym błędem pytać o pozwolenie UE na uchwalenie ustawy. Oznaczało by to wg niego "paraliż państwa". Nie straszne premierowi są też skargi ze strony krajów sąsiednich. Seehofer chce robić to, "co dobre dla jego kraju".

Rząd chce wprowadzić opłaty od 2016 roku. Plan przewiduje nałożenie opłat za korzystanie ze wszystkich dróg, a nie tylko z autostrad. Jeśli Seehofer przepchnie swój projekt płacić będą wszyscy – zarówno obcokrajowcy, jak i Niemcy, jednak Ci ostatni będą otrzymywać rekompensatę w postaci obniżenia podatku od samochodów. Wstępne szacunki pozwalają spodziewać się przychodów rzędu 2,5 miliarda euro w ciągu 4 lat. Środki zdobyte tą drogą pozwoliłyby na rozbudowę i odbudowę sieci dróg. Wysokość rocznej opłaty ma być uzależniona od pojemności silnika oraz od czystości spalin (średnio wyniesie 88 euro).

Planowane myto spotyka się z liczną krytyką, jako niezgodne z przepisami unijnymi. Niektóre państwa związkowe, położone przy granicy z Polską i Czechami, domagają się zwolnienia z myta turystów z obawy przed utratą zysków. Sprzeciw wniosła także Holandia. A Seehofer ani drgnie.

źródło: wp.pl

Autor: Bogumił Paszkiewicz