Kontrolerzy uznali polskie fotoradary za zbyt pobłażliwe, bo wykonujące zdjęcie dopiero po przekroczeniu limitu 20 km/h a nawet 30 km/h. GITD uważa natomiast, że robienie zdjęć już przy przekroczeniu prędkości o 11 km/h spowodowałoby wzrost ilości mandatów o 200 procent. Urzędnicy nie byliby w stanie podołać takiemu nawałowi pracy.
W kwestii lokalizacji fotoradarów NIK nie miał GITD niczego do zarzucenia. Według kontrolerów urządzenia są ustawione zgodnie z prawem i strzegą miejsc faktycznie niebezpiecznych.
źródło: flota.v10.pl
Autor: Bogumił Paszkiewicz