37. Izba Cywilna Sądu Okręgowego w Monachium I zaplanowała na 24–28 listopada 2025 r. wspólną sesję dowodową dla 36 postępowań dotyczących kartelu ciężarówek. Wydarzenie przeniesiono do Wappenhalle w Monachium-Riem z uwagi na dużą liczbę uczestników — ponad 100 prawników i przedstawicieli stron.
Spór o analizy ekonomiczne
Sąd powołał dwóch ekonomistów, aby zbadali, czy kartel doprowadził do wzrostu cen i o ile. Eksperci oparli swoje ustalenia na analizach regresji, lecz ich wnioski zostały mocno zakwestionowane przez producentów i część pełnomocników.
Przesłuchania mają wyjaśnić kluczowe wątpliwości dotyczące metodologii i jakości dowodów.
Producenci kontra poszkodowani
Producenci utrzymują, że kartel nie przełożył się na realne straty klientów.
Powodowie, m.in. Deutsche Bahn, Bundeswehra oraz operatorzy transportowi, podkreślają natomiast, że nielegalne porozumienia miały bezpośredni wpływ na ceny, co potwierdzają decyzje Komisji Europejskiej.
Przypomnijmy, że KE w latach 2016–2017 nałożyła na producentów ciężarówek kary za koordynację cen katalogowych pojazdów oraz harmonogramów dopłat za technologie emisyjne w latach 1997–2011.
W konsekwencji tysiące firm transportowych dochodzi odszkodowań, twierdząc, że przepłaciły za pojazdy. Łączna wartość roszczeń w Niemczech to ok. 500 mln euro.
Nowy impuls z Francji: pierwsze odszkodowania dla przewoźników
W październiku 2025 r. zapadł pierwszy we Francji wyrok przyznający odszkodowania ofiarom kartelu ciężarówek.
Sąd Handlowy w Bordeaux nakazał Daimlerowi wypłatę ponad 7 700 euro za każdy kwalifikujący się pojazd — poinformowała kancelaria Lex-Port.
To pierwsze orzeczenie w prywatnej sprawie przeciwko któremukolwiek producentowi w tym sporze we Francji. Kancelaria określiła je jako „podwójne zwycięstwo”:
- uzyskano odszkodowanie od Daimlera,
- bieżące sprawy przeniesiono z Sądu w Lyonie, który wcześniej wydawał decyzje niekorzystne dla przewoźników.
Wyrok ma znaczenie dla setek firm, które zakupiły ciężarówki w latach 1997–2011.
Lex-Port podkreśla, że francuskie sądy akceptują nadpłaty na poziomie ok. 9 proc., a kancelaria przygotowuje już kolejne pozwy — tym razem przeciwko Scanii.
Jak orzekały inne europejskie sądy? Zróżnicowany krajobraz
Francja dopiero niedawno doczekała się pierwszego korzystnego wyroku, ale w innych krajach postępowania idą bardzo różnymi torami.
Hiszpania, jak dotąd, była najbardziej przychylna przewoźnikom. Tamtejsze sądy wielokrotnie zasądzały odszkodowania na poziomie 9–20 proc. wartości pojazdu.
Najważniejsze przykłady:
- Cáceres (2020) — nadpłata uznana na poziomie 16,35 proc.,
- Pontevedra — Iveco ma wypłacić prawie 40 000 euro (ok. 9 proc. + odsetki) za trzy ciężarówki,
- Murcja — Volvo Group Spain musi zapłacić 128 757 euro za pięć pojazdów (20,7 proc.).
Sądy te odrzucały argumenty producentów o rzekomym przerzucaniu kosztów na klientów końcowych.
W Niemczech mimo ogromnej liczby pozwów nie ma publicznie potwierdzonych przypadków przyznania odszkodowań przewoźnikom. Sędziowie wymagają szczegółowych dowodów dla każdego pojazdu, a wiele spraw jest oddalanych lub przeciąganych.
Przesłuchania w Monachium potrwają do 28 listopada. Kolejne tygodnie pokażą, czy strony będą skłonne do ugód, czy sąd uzna opinię biegłych za wiarygodną. Wówczas okaże się, czy postępowania nabiorą tempa czy przeciwnie — jeszcze się wydłużą.











