Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Polska branża transportowa cierpi przez “efekt motyla”. Przez budowlany boom w Ameryce drożeją palety
O ile jeszcze niedawno palety w eksporcie kosztowały ok. 30 zł za sztukę, dziś takie ceny są już tylko wspomnieniem. Dziś za nowe palety trzeba zapłacić już 80-90 zł. Sektor transportowo-logistyczny ma poważny problem.
„Wzrost cen palet drewnianych jest spowodowany wzrostem cen drewna, a także gwoździ. Udział kosztów drewna w cenie palety wynosi ok. 80 proc., więc skoro drewno drożeje o 100 proc. nie może być inaczej z paletami” – tłumaczy Roman Malicki, prezes PKN Epal, w rozmowie z Trans.INFO.
A wzrost cen drewna w ciągu ostatniego roku może przyprawić o zawrót głowy. Wynika to z wielkiego popytu ze strony Stanów Zjednoczonych i prężnie rozwijających się Chin. Za oceanem popyt tworzony jest przez program budownictwa uruchomiony przez prezydenta Bidena (program “Infrastruktura w domu” zakładający m.in. modernizację 2 mln domów). W efekcie od początku roku widoczny był skokowy wzrost cen drewna. Notowania cen drewna na rynku Nasdaq w połowie maja przekroczyła 1600 dolarów za 1 tys. stóp deskowych (miara objętości stosowana w Stanach Zjednoczonych – 1 stopa/1 stopa/ 1 cal). Dla porównania – na początku roku wynosiła ok. 700 dolarów .
Chociaż ostatni miesiąc przyniósł wyraźny spadek cen drewna za oceanem (jego niedostępność sprawia, że wiele osób wstrzymało budowy domów), to już cena w obecnym tygodniu, wynosząca ok. 900 dolarów, jest zdecydowanie wyższa od tych notowanych w 2020 r. Dokładnie rok temu 1 tys. stóp deskowych kosztował bowiem ok. 425 dolarów.
W Polsce drewno też drożeje
Efekt jest taki, że wszyscy producenci wysyłają drewno do Stanów Zjednoczonych. Zaś wysokie ceny surowca przysparzają problemów naszym przetwórcom, którzy o muszą o niego walczyć z pośrednikami kupującymi polskie drewno.
Lasy Państwowe cieszą się z owego boomu na surowiec, rodzimi producenci palet – niekoniecznie.
„Naszym oczekiwaniem jest, aby w końcu polski rząd zainteresował się branżą drzewną , ograniczył sprzedaż drewna okrągłego szczególnie do Chin – wzorem innych krajów” – twierdzi Malicki.
Dodaje przy tym, że przedstawiciele branży drzewnej wnioskują o transparentne i czytelne zasady sprzedaży drewna przez monopolistę, czyli wspomniane Lasy Państwowe.
Tym bardziej, że ceny drewna w Polsce wciąż rosną. Jak podaje portal drewno.pl, podczas aukcji systemowych na surowiec drzewny z Lasów Państwowych na II połowę 2021 r. ceny są wyższe w prawie wszystkich segmentach. Według wstępnych informacji, ceny drewna wielkowymiarowego iglastego uzyskiwane w toku licytacji są wyższe nawet o ponad 100 proc. w stosunku do cen uzyskiwanych podczas aukcji na pierwsze półrocze. Wysokie wzrosty notuje również drewno średniowymiarowe iglaste oraz drewno tartaczne bukowe.
Kolejny cios dla sektora
Warto podkreślić, iż Polska jest prawdziwym paletowym potentatem. Jeśli chodzi o produkcję europalet, to nasz kraj zajmował drugie miejsce na świecie – wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Palet (EPAL) za 2019 r.. Wyprodukowano wówczas w Polsce 27,2 mln sztuk europalet i jedynie w Niemczech osiągnięto lepszy wynik.
Rosnące ceny palet to kolejny problem z którym borykać się musi szeroko rozumiany sektor transportowo-logistyczny. Pisaliśmy już o problemach z dostawami nowych ciężarówek, na które trzeba czekać nawet do przyszłego roku. Pisaliśmy także o wielkim zapotrzebowaniu na naczepy, na które także w niektórych krajach trzeba długo czekać.
Jeśli dodamy to tego także ciągle rosnące koszty kontenerów, których ceny w transporcie morskim wzrosły rok do roku nawet pięciokrotnie, to widać całą gamę problemów i dodatkowych kosztów, z jakimi mocować się muszą przedstawiciele sektora. A których ostateczne koszty ponoszą klienci, czyli my wszyscy.
Tymczasem końca tych problemów i rosnących cen nie widać, gdyż wraz z osłabieniem pandemii oczekiwać należy odrodzenia gospodarek i rosnącego popytu, zarówno na towary, jak i konsekwencji na usługi transportowe.
Fot. Bartosz Wawryszuk