Fot. Noah4all

Piękny gest truckerów dla chorego kolegi po fachu. Zorganizowali mu pożegnanie z ukochaną ciężarówką

Alex Schavemaker, trucker z Niderlandów to znana postać w branży. Jego wielka i jedyna miłość to ciężarówki DAF-a. Choroba niestety odebrała mu możliwość pracy, która była jego największą pasją, dlatego koledzy po fachu zorganizowali dla niego piękną akcję.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Alex Schavemaker od dziecka marzył, by pracować za kierownicą ciężarówki. To marzenie udało mu się spełnić – najpierw jako pracownik, potem na własny rachunek, aż w końcu, poniekąd za sprawą nazwiska, nawiązał współpracę ze znanym operatorem, firmą Schavemaker w Beverwijk. Holender woził stal do Niemiec, Belgii i północnej Francji. Czasem wyjeżdżał do Anglii. Alex uwielbiał swoją pracę, a jego największą miłością była własna ciężarówka marki DAF, którą z dumą co roku jeździł na krajowy festiwal Truckstar – opowiada historię truckera fundacja Noah4all, organizator akcji dla Alexa.

Niestety mężczyzna podupadł na zdrowiu i gdy okazało się, że jest chory na raka, przyszło mu się pożegnać z pracą za kierownicą. Choć dzielnie walczył z nowotworem i przeszedł wiele zabiegów, nie udało mu się pokonać choroby. By podnieść go na duchu, przyjaciele i rodzina wraz z fundacją Noah4all zorganizowali mu symboliczne pożegnanie z ukochaną ciężarówką. 

Cztery ciężarówki wjechały na ulicę Alexa w sobotni poranek. Był z pewnością zaskoczony i bardzo mu się to podobało. Alex dołączył do swojego kolegi Barta. Musi oszczędnie gospodarować swoimi siłami, więc musieliśmy dobrze zaplanować dzień” –  mówi Frank Bakker z Noah4All Foundation.

Trasa wiodła do Schavemaker Logistics, gdzie na Alexa czekali pozostali przyjaciele. Była tam też “ukochana” truckera, jego ciężarówka, i przez chwilę znów tworzyli wspaniałą “parę”. 

Ale był też moment, w którym musieliśmy ją zostawić. Ostatni klakson na pożegnanie i ruszyliśmy dalej do restauracji, gdzie zjedliśmy razem lunch” – Frank Bakker opowiada o tym emocjonalnym spotkaniu na stronie fundacji.

„To było coś wielkiego i widać to było w reakcji Alexa. Jesteśmy dumni, że wszyscy mogliśmy przeżyć i zorganizować ten dzień dla faceta o wielkim sercu. Niech ten dzień zapewni ci dodatkowe paliwo, aby kilometry, które musisz przebyć, były niezliczone” – podsumowuje Frank.

Tagi