Substancje odurzające mogą skutecznie zaburzyć rozsądny ogląd sytuacji. Najlepszym tego przykładem jest historia, jaką opisała niemiecka policja, a w której udział brał kierowca ciężarówki będący ewidentnie pod wpływem działania narkotyków.
Patrol policji w miejscowości Muflingen leżącej kilkadziesiąt kilometrów od Stuttgartu zatrzymał w nocy do kontroli ciężarówkę. Zachowanie polskiego truckera wzbudziło podejrzenia policjantów. Stróże prawa sądzili, że kierowca może być pod wpływem narkotyków. Dlatego poprosili go o oddanie próbki moczu do wstępnego testu narkotykowego.
To co stało się później tylko utwierdziło policjantów w tym, że coś jest na rzeczy. Kierowca próbował bowiem oszukać patrol i nalał do kubka oranżadę. Płyn był zimny, gazowany i pachniał pomarańczami…
Finał tej historii jest taki, że kierowca musiał raz jeszcze oddać próbkę do kontroli. W prawdziwym moczu wstępny test wykazał obecność narkotyków. Dlatego trucker musiał pojechać do szpitala, gdzie pobrano mu krew do dokładniejszych badań. Jeśli szpitalne testy potwierdzą, że zażył narkotyki, 32-latek może spodziewać się grzywny i innych poważnych konsekwencji z utratą prawa jazdy włącznie.
Fot. Pixabay/frolicsomepl