
Sąsiad Polski podniósł akcyzę na olej napędowy
W ostatnim dniu lipca została opublikowana nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym w Czechach, która zwiększa stawkę akcyzy na olej napędowy - poinformowało czeskie stowarzyszenie przewoźników Cesmad Bohemia. Oznacza to, że na stacjach paliw w tym kraju diesel może być droższy.
Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
W ostatnim dniu lipca została opublikowana nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym w Czechach, która zwiększa stawkę akcyzy na olej napędowy - poinformowało czeskie stowarzyszenie przewoźników Cesmad Bohemia. Oznacza to, że na stacjach paliw w tym kraju diesel może być droższy.

Nowa stawka podatku akcyzowego wzrosła od 1 sierpnia o 1,50 korony czeskiej za litr oleju napędowego (więcej o około 33 grosze). W ten sposób wróciła do poziomu z wiosny 2022 roku, kiedy wynosiła 9,95 korony/l. Po wybuchu wojny na Ukrainie czeskie władze obniżyły akcyzę. Niższa stawka miała obowiązywać do końca 2023 r. i chronić lokalnych przewoźników, ponieważ ceny paliw w Czechach zaczęły wtedy gwałtownie rosnąć. Tak się jednak nie stało.
Według relacji PAP, podczas debaty w parlamencie, na wcześniejsze podniesienie akcyzy naciskał Zdeniek Stanjura, minister finansów. Minister przekonywał, że dotowane przez Czechy paliwo jest wykorzystywane przez zagranicznych kierowców. Poza tym mimo podniesienia stawki akcyzy, cena diesla w Czechach będzie nadal niższa lub porównywalna z krajami sąsiednimi.
Podwyżka akcyzy osłabi czeskich przewoźników
Te argumenty nie przekonują jednak czeskich przewoźników. Zdaniem Martina Felixa, rzecznika Cesmad Bohmia podwyżka akcyzy na olej napędowy postawi czeskich przewoźników drogowych w niekorzystnej sytuacji, zwłaszcza wobec zagranicznej konkurencji.
Obniżenie podatków bardzo nam pomogło, ale teraz wejdziemy na wyższy poziom, co będzie oznaczało utrudnienie dla czeskich przewoźników w przetargach” – powiedział na łamach portalu logistika.ekonom.cz.
Według niego nie chodzi tylko o przewoźników polskich, ale także rumuńskich i bułgarskich. Martin Felix podkreślił, że jeśli zagraniczni przewoźnicy wyprą czeskich, odbije się to również na budżecie państwa. „Czescy przewoźnicy płacą średnio od 800 tys. do 1 miliona koron rocznie z tytułu podatków i opłat. Natomiast przewoźnicy zagraniczni zostawiają tylko około 70 tys. koron w ramach opłaty za przejazd” – dodał.
Czeski portal wylicza także, że podniesienie akcyzy wywinduje także inne podatki, jakimi obłożone jest paliwo np. VAT. Według szacunków litr oleju napędowego może zatem zdrożeć o 1,80 korony. A niektórzy czescy przewoźnicy szacują, że wyższa akcyza podniesie koszty firm transportowych związane z paliwem o około 5 proc.
Klauzule paliwowe i tankowanie za granicą
Sposobem na ograniczenie tego wzrostu będzie tankowanie za granicą, co jest możliwe w przypadku firm realizujących przewozy międzynarodowe, albo przerzucenie kosztu na klientów poprzez podniesienie stawek frachtów. Na te drugą opcję skazani będą przedsiębiorcy działający w przewozach krajowych.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że klauzule paliwowe w kontraktach na usługi transportowe są w takich sytuacjach nieodzowne, ponieważ chronią przewoźnika przed wzrostem kosztów. A wydatki na paliwo zawsze stanowią dużą ich część.
PAP przypomina z kolei, że gdy w Czechach obniżano akcyzę, litr oleju kosztował około 44 koron, natomiast w ubiegłym tygodniu średnia cena wynosiła 32,74 korony – był to najwyższy pułap od ponad dwóch miesięcy.
Pozostało 92% artykułu do przeczytania.
Dołącz do
premium lub zaloguj się i skończ czytanie
Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium
Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.
- ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
- dostęp do WSZYSTKICH artykułów
- dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
- dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
Wypróbuj przez 30 dni za darmo.
Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł