CplusE Omega Pilzno videoblog/YouTube

Polska firma stawia na Chiny. Transport do Europy zajmie im nie 40, a 9 dni

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Omega Pilzno otwiera się na Chiny. Firma uruchamia nowy kierunek transportowy – stałe wahadła przewożące towary z Państwa Środka do Europy.

Firma zauważa, że transport drogowy z Chin do Europy nie jest dziś szczególnie popularny wśród przewoźników drogowych z Unii Europejskiej, a realizacją takich przewozów zajmują się głównie przedsiębiorstwa z Białorusi. Mimo to, Omega Pilzno dostrzega duży potencjał “jego rozwoju jako alternatywy dla transportu morskiego z Azji” – tłumaczy w informacji przesłanej Trans.INFO przewoźnik.

Zainteresowanie tak dalekim kierunkiem firma tłumaczy rosnącym popytem na przewóz i brakami na rynku kontenerów. To z kolei poskutkowało dziesięciokrotną podwyżką cen w transporcie morskim.

Świadczymy usługi także w ramach logistyki morskiej, więc z bliska przyglądamy się niestabilnym cenom frachtu. Rozmawiamy też z importerami i ich niepokój wcale nas nie dziwi. Dzięki tej sytuacji widzimy jednak, że transport drogą lądową z Chin jest przedsięwzięciem mającym wiele mocnych stron. Dlatego chcemy zająć pozycję w awangardzie oferując przewóz towarów z Państwa Środka z wykorzystaniem pojazdów ciężarowych. Szczególnie w kontekście e-commerce i ładunków drobnicowych – mówi Adam Godawski, wiceprezes Omegi Pilzno.

W czym firma widzi przewagę transportu drogowego nad morskim na tym kierunku? Przede wszystkim w krótszym czasie realizacji. Jak wylicza Omega Pilzno, kontenerowiec potrzebuje średnio 40 dni, by dotrzeć z Chin do Europy. Wzmożony popyt na transport morski sprawia dodatkowo, że “importerzy muszą czekać aż znajdzie się miejsce dla ich towarów w kontenerze i na statku.” Bywa, że trwa to tygodniami. Firma zapewnia tymczasem, że drogą lądową jest w stanie zrealizować przewóz towarów z Chin do Anglii w 9 dni.

Pierwsze pojazdy ciężarowe Omegi Pilzno już wróciły z Państwa Środka. Zorganizowanie przejazdów wymagało szeregu przygotowań, obejmujących nie tylko skomplikowane formalności, ale też selekcję kierowców, którzy podejmą się wyjazdu w tak daleką trasę.

Jak kierowcy wspominają wyjazd ciężarówką do Chin? Zobaczcie

Pracę nad stworzeniem nowego kierunku rozpoczęliśmy w szczycie pandemii, co wiązało się z wieloma utrudnieniami natury formalnej. Zamknięte konsulaty i ambasady wydłużyły nieco organizację wszystkich potrzebnych dokumentów i wypełnienie formalności. Wysiłek jednak się opłacił, bo pierwsze transporty z Chin zakończyły się powodzeniem. Nasze ciężarówki przewiozły towary drobnicowe do Anglii – mówi Bartłomiej Martyka, manager projektu.

Firma dodaje, że otwarcie na nowy kierunek spotkało się z zainteresowaniem ze strony unijnych importerów i eksporterów, działających na rynku azjatyckim. Przedsiębiorstwo już planuje kolejne przewozy.

Fot. CplusE Omega Pilzno videoblog/YouTube 

 

Tagi