TransInfo

Fot. Unsplash Glenn Carstens-Peters

Polska organizacja upomina TimoCom. Wysłała list, ale jeśli to nie pomoże, pójdzie do sądu

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
|

18.06.2020

– Na TimoCom przy ogłoszeniach o ładunkach, w rubryce przeznaczonej na uwagi dodatkowe spotkać można komentarze typu: “tylko dla niemieckich kierowców”, “tylko dla niemieckich przedsiębiorców”. To praktyki dyskryminujące, mówiąc dosadnie, kojarzące się z hasłem “Nur für Deutsche” – zauważa prezes Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, Marek Tarczyński. Organizacja branżowa postanowiła więc zareagować.

Polska Izba Spedycji i Logistyki wysłała do TimoCom w Niemczech list, w którym upomina się o zaprzestanie takich praktyk.

Takie działania łamią przepisy unijne mówiące o równym dostępie do rynku oraz do usług. Wezwaliśmy TimoCom do zaprzestania takich praktyk, w przeciwnym razie wystąpimy na drogę sądową. I to przed niemieckim sądem, żeby uniknąć sytuacji, że wyrok polskiego jest w Niemczech poddawany pod wątpliwość – dodaje prezes w rozmowie z Trans.INFO.

Niemieckie łatwo było znaleźć

Nie ma pewności, czy tego typu dopiski pojawiają się w przypadku ładunków, adresowanych przez nadawców tylko do niemieckich kierowców i przewoźników. Marek Tarczyński nie słyszał o podobnych uwagach kierowanych do przedsiębiorców z innych krajów. Nie ukrywa jednak, że te niemieckie o tyle łatwo było znaleźć, że i zainteresowanie polskich przewoźników niemieckim rynkiem jest spore. W końcu jest to nasz główny rynek eksportowy.

PISiL liczy, że sprawę uda się rozwiązać bez pójścia do sądu i giełda transportowa zmierzy się z problemem.

Owszem, są to dopiski, których nie umieszcza właściciel giełdy, tylko ogłoszeniodawca, ale TimoCom, które odpowiada za całe narzędzie, powinno mieć możliwość zapobiegania tego typu niezgodnym z prawem praktykom – wskazuje prezes.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika prasowego TimoCom, Radosława Grońskiego. W odpowiedzi stwierdził, że firma nie otrzymała pisma, a bez jego znajomości nie będzie komentować sprawy. Zaznaczył jednak, co następuje:

Jako niezależny dostawca zobowiązaliśmy się do przestrzegania zarówno istniejącego prawa, jak i zasady neutralności. Wszystkie firmy znajdujące się na naszej platformie przechodzą przez skrupulatny proces weryfikacji i są odpowiednio sprawdzane zgodnie ze standardami TIMOCOM. Dla nas bezpieczeństwo naszej sieci ma bardzo wysoki priorytet. Jeśli zostaną nam przedstawione udokumentowane naruszenia obowiązującego prawa, chętnie je sprawdzimy i podejmiemy wszelkie niezbędne kroki – czytamy w odpowiedzi Radosława Grońskiego.

Gdy tylko TimoCom ustosunkuje się do opisywanej przez nas sprawy, wrócimy do tematu.

Fot. Unsplash Glenn Carstens-Peters

Tagi