Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Caltrans District 3/X
Ciężarówka Tesli w ogniu. Gaszenie Semi trwało 12 godzin
Tesla Semi, czyli elektryczna ciężarówka, której seryjną produkcję firma Elona Muska zapowiadała już od kilku lat, zaliczyła kolejna wpadkę. Tym razem pojazd, który jechał autostradą w Stanach Zjednoczonych, wypadł z drogi i stanął w płomieniach.
Do wypadku, którego przyczyn na razie nie ustalono, doszło w miniony poniedziałek. Zdarzenie wywołało potężne zamieszanie, ponieważ ze względu na akcję strażaków, całkowicie zamknięto trasę, co spowodowało gigantyczne korki.
Z relacji amerykańskich mediów wynika, że wczesnym rankiem w poniedziałek (czasu lokalnego) Tesla Semi zjechała z drogi z nieznanych przyczyn. Zdarzyło się to w Nyack w Kalifornii. Elektryczna ciężarówka z naczepą uderzyła w kilka drzew, po czym doszło do pożaru. Kierowcy udało się bezpiecznie wydostać z kabiny.
Pożar Tesli Semi dużym problemem dla strażaków
To był jednak dopiero początek problemów, ponieważ strażacy poświęcili ponad 12 godzin na zdławienie ognia, który trawił akumulatory Semi. W tym czasie ruch na autostradzie I-80 został całkowicie wstrzymany ze względów bezpieczeństwa.
Pożary pojazdów elektrycznych są bowiem bardzo trudne do ugaszenia, ze względu na to jak reagują baterie zasilające na ogień i wysoką temperaturę. A dochodzi do bardzo wysokich poziomów, z kolei płomienie uwalniają silnie toksyczne gazy. Pożar można opanować w zasadzie dopiero wtedy, gdy wypali się cały łatwopalny materiał z akumulatorów. Zanim to nastąpi, dochodzi do samozapłonu od sąsiadujących ze sobą baterii. Ze względu na ryzyko rozprzestrzenienia się ognia na las, do akcji zaangażowano nawet samoloty gaśnicze.
Z takich właśnie względów władze zdecydowały o zamknięciu autostrady I-80, przez co wszystkie inne ciężarówki jadące tą trasa musiały czekać na poboczu lub zawrócić.
Gdy strażakom w końcu udało się, ugasić pożar na tyle, aby usunąć wrak, pozostałości zestawu owinięto ognioodpornymi kocami, aby zapobiec ponownemu zapłonowi. Z Semi zostało tylko zwęglone podwozie, które straż pożarna odwiozła do zakładów Tesli, gdzie będą badane przyczyny pożaru.
Wypadek ten z pewnością nie zrobi dobrej prasy producentowi samochodów elektrycznych, który zamierza we wrześniu prezentować swoją ciężarówkę na targach w transportowych Hanowerze.