Sposób na tanie paliwo? Promocje, rabaty, karty lojalnościowe

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Aby zaoszczędzić trzeba mądrze wybrać kierunek wakacyjnych wypadów. Na południu kraju jest taniej niż nad morzem. Najtańsze  paliwo jest w okolicach Krakowa – średnio 5,54 zł za bezołowiową 95. Na północy jest drożej, np. w Szczecinie  litr benzyny kosztuje 5,71 zł.

Mapa z uśrednionymi cenami paliw w 16 miastach Polski pokazuje, że – zależnie od regionu – różnice na litrze paliwa mogą dochodzić do 30 gr (w przypadku bezołowiowej 98)! warto więc znaleźć sposób, jak na paliwie zaoszczędzić. A takich sposobów jest parę. Pominiemy jednak rady oczywiste „nie tankuj w miejscowościach turystycznych”, absurdalne -„na autostradzie nie przekraczaj 90 km/h” i łamiące  prawo – "tankuj olej opałowy". 

Wakacyjna promocja

Wszystkie koncerny naftowe zauważyły spadek popytu na paliwo. Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że  w I kwartale zużycie benzyny spadło o 1 proc., a oleju napędowego aż o 8 proc.

Część sieciowych stacji postanowiła wykorzystać sezon urlopowy do poprawienia wyników  sprzdeaży – mają oferty dla „wakacyjnych kierowców”. Tankując  w weekend na wybranych stacjach PKN Orlen oraz Statoil, można uzyskać 10 gr rabatu na litrze paliwa. W przypadku Orlenu warunkiem jest dokonanie płatności gotówką, a na Statoil – zrobienie zakupów w sklepie na stacji za minimum 5 zł. Tak czy owak zatankowanie 60-litrowego baku wychodzi 6 zł taniej. Co prawda mało, ale zawsze coś.

Inną ofertę proponuje Shell, który rabatu na paliwo nie daje, ale za to kusi klientów bonami na zakupy. Za każde 20 litrów paliwa otrzymamy 15 zł zniżki w Lidlu. To tak, jakbyśmy na każdym litrze paliwa uzyskali rabat w wysokości 75 groszy! Ale jest tu haczyk – aby wykorzystać każdy 15-złotowy bon, w Lidlu wydać trzeba minimum 100 zł.

Dodatkowo Shell kusi paliwem – tak zwanym – nowej generacji. FuelSave pozwala ponoć ograniczyć zużycie paliwa o 2 proc – na baku oszczędzimy najwyżej szklaneczkę benzyny.

Poza promocjami może się dobrym rozwiązaniem jest tankowanie na stacjach samoobsługowych. Już sama cena paliwa jest tam niższa o kilka, kilkanaście groszy. Sieć Neste wprowadziła dodatkowo tzw. karty przedpłacone dla klientów indywidualnych. Wydanie karty jest bezpłatne, wystarczy „naładować” ją jakąś kwotą i można korzystać z dodatkowej zniżki – 5 gr na litrze.

Oszczędzać na paliwie można też w zupełnie inny sposób – zakładając konto w banku. W ostatnim czasie popularne stały się rachunki dedykowane kierowcom – gwarantują one zwrot (skromnej) część wydatków poniesionych na paliwo.

Bank potrafi liczyć

Zakładając w Getin banku rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, otrzymamy Kartę dla kierowców MasterCard pozwalającą tankować po 4,99 zł za litr.  Wlewamy paliwo w standardowej cenie, ale na koniec miesiąca bank zwraca nam na konto różnicę między ceną 4,99 zł a aktualnym notowaniem średniej ceny detalicznej paliwa publikowanej przez POPiHN. Niestety oferta ograniczona jest do 30 litrów paliwa miesięcznie więc oszczędność to zaledwie 15 – 20 zł.

Nieco lepiej jest Meritum Banku. W ramach rachunku mamy gwarantowany zwrot 4 proc. ceny paliwa, maksymalnie bank zwróci nam na konto 30 zł miesięcznie.

Żadnych ograniczeń nie ma za to w Banku BPH, ale pod warunkiem że zadłużymy się tam w postaci złotej karty kredytowej z programem AutoPlus. Wtedy zapłacimy 2 proc. mniej za litr paliwa i to na całym świecie. Roczny koszt karty to 190 zł, a więc jej posiadanie będzie opłacalne pod warunkiem, że tankujemy przynajmniej 150 litrów paliwa miesięcznie. Jest to oferta dla oszczędnych, ale bogatych.

Źródło: interia.pl

Autor: Bartłomiej Nowak