Toll Collect tymczasowo w rękach państwa. Według Niemców, na dłuższą metę to “niegospodarne”

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Operator Toll Collect, czyli niemieckiego systemu poboru opłat drogowych jest tymczasowo w posiadaniu federalnym. Z ostatnim dniem sierpnia wygasła bowiem umowa z zarządcami. Ministerstwo Transportu i Infrastruktury Cyfrowej (BMVI)  przejęło system tylko tymczasowo.

W sobotę 1 września niemiecki system opłat drogowych Toll Collect stał się własnością państwa. Umowa z poprzednim zarządcą – spółką joint venture Telekomu, Daimlera i Cofiroute wygasła, a poszukiwania nowego są w toku. Nowy operator ma przejąć system opłat drogowych 1 marca 2019 r.  

Prywatny operator powinien być bardziej gospodarny

Firma zatrudniająca około 600 pracowników obsługuje system opłat drogowych, który działa w Niemczech od 2005 roku. Opłata wprowadzona pierwotnie na autostradach obowiązuje od 1 lipca br. również na wszystkich drogach federalnych. Rząd federalny spodziewa się, że przychody z opłaty za przejazd wyniosą średnio 7,2 miliarda euro rocznie, czyli około 2,5 miliarda euro więcej niż dotychczas. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na remonty i rozwój infrastruktury drogowej w Niemczech.

BMVI podkreśliło w oparciu o badanie dotyczące gospodarności, że system powinien być zarządzany przez prywatnego operatora. Ze studium wynika bowiem, że zarządzanie systemem opłat drogowych przez spółkę prywatną jest bardziej ekonomiczne niż w przypadku zarządzania przez rząd. Aktualnie trwa ogólnoeuropejska procedura przetargowa dotycząca zawarcia umowy z nowym operatorem.

W Polsce podobny problem

Również u nas szykuje się zmiana operatora systemu elektronicznego poboru opłat za drogi ViaToll. Jeszcze przez dwa miesiące zajmować się tym będzie firma Kapsch, która robiła to od 2011 r. W listopadzie 2017 r., ku zaskoczeniu GDDKiA, która prowadziła od miesięcy przetarg na nowego operatora, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział przejęcie systemu przez Inspekcję Transportu Drogowego. Okazuje się, że sposób przejmowania systemu elektronicznego poboru opłat budzi wiele kontrowersji. ITD wybrała bowiem w ubiegłym tygodniu bez przetargu, lecz w trybie negocjacji Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy, jako podmiot, który przejmie i będzie pobierał opłaty z ViaToll. Aktualnie prowadzone są analizy przez Urząd Zamówień Publicznych, czy taki sposób wybrania operatora jest zgodny z prawem.

Wiadomo też, że ITD sama nie będzie w stanie sprostać zarządzaniem systemem, dlatego też organizuje wiele przetargów na zadania związane z przejęciem i późniejszą eksploatacją systemu. Oznacza to, że zamiast jednego właściciela rozliczającego jednego operatora, będzie jeden właściciel i wiele prywatnych oraz państwowych podmiotów. Każdy z nich ma odpowiadać za inną funkcjonalność lub część systemu. Eksperci obawiają się, że taka strategia zakończy się katastrofą, ponieważ trudno będzie zapanować nad systemem przy takiej liczbie podwykonawców.

Być może rząd i Ministerstwo Infrastruktury, które forsują przekazanie systemu poboru opłat ITD, powinny zastanowić się nad tym, dlaczego Niemcy uważają, że lepiej, by operatorem był podmiot prywatny.

Fot. Toll Collect

Tagi