Gdy inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli ciężarówkę należącą do słowackiego przewoźnika, która wiozła ładunki z Turcji na Litwę, w kabinie ciągnika siodłowego był jeden kierowca. Tymczasem po sprawdzeniu danych z tachografu wynikało, że zestawem kierowało naprzemiennie dwóch kierowców – Turek i Bułgar. Inspektorzy szybko stwierdzili, że to jedna i ta sama osoba.
„Turko-Bułgar” korzystający z dwóch kart, sporo przekroczył normy czasu jazdy dziennej. ITD doliczyło się 27 godzin, w dodatku bez wymaganych przerw i odpoczynków. Spotkała go za to dość sroga kara. Oprócz pięciu mandatów za ponad 5 tys. zł, zatrzymano mu również prawo jazdy. Przez trzy miesiące kierowca będzie więc musiał przymusowo “pauzować”.
Konsekwencje jego wyczynu dotkną również przewoźnika, wobec którego wszczęto postępowanie administracyjne. Firmie grozi karą 12 tys. zł. „Do czasu uregulowania należności zestaw z ładunkiem skierowano na parking strzeżony, gdzie kontrolowany będzie miał okazję w końcu odpocząć” – kwituje ITD w komunikacie.