Oława podtrzymuje swój „sprzeciw" i nie zgadza się na przejazd wrocławskich tirów drogami swojego powiatu. Kolejne protesty odbędą się we Wrocławiu pod Ratuszem, a jeśli te nie przyniosą oczekiwanych przez mieszkańców Oławy skutków – pod warszawskim Sejmem.
Mieszkańcy powiatu Oławskiego walczą o ograniczenia wjazdu tzw. wrocławskich tirów na swoje drogi. Blokada drogi wojewódzkiej nr 346 (25 marca: blokada drogi wojewódzkiej nr 346), mająca miejsce w minionym tygodniu, nie przyniosła znaczących dla Oławy efektów, dlatego też protestujący chcą się uciec do innej formy walki z utrudnieniami, którymi są – ich zdaniem – tiry*
Szturm na Ratusz we Wrocławiu i, kolejno, na Sejm w Warszawie – spodziewajmy się ich w niedługim czasie!
Jadą do Wrocławia, aby – jak mówią sami protestujący – wykrzyczeć prezydentowi Swoje żale. Odwiedzą także Warszawę: „ Niech się prezydent zajmie tym, co się w Polsce dzieje " – dodają Oławianie.
W chwili obecnej, trwa akcja uzyskiwania odpowiednich i potrzebnych do organizacji protestu, zezwoleń.
* Przypominamy: Wrocław wprowadzając od 7 marca zakaz wjazdu samochodów powyżej 18 ton, zmusił ciężkie pojazdy do omijania stolicy Dolnego Śląska. Kierowcy tirów, jadący do Warszawy, omijają Wrocław, kierując się na Oławę, Jelcz-Laskowice i przez wrocławskie Psie Pole do Długołęki lub na Brzeg, Namysłów i Kępno. Wrocławska metoda na korki, w pod-oławskich miejscowościach wywołała spore poruszenie.
Autor: Wioletta Szostak