Fot. Pixabay/voltamax

Wystrzeliły zamówienia w polskim i niemieckim przemyśle. Czy to początek ożywienia w gospodarce?

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Nowe zamówienia wzrosły w niemieckim przemyśle o 27,9 proc. w czerwcu – wynika ze wstępnych wyników podanych przez niemiecki Federalny Urząd Statystyczny (Destatis). Szczególnie wyraźny jest wzrost w sektorze automotive, co jest ważne dla polskiej gospodarki, która dostarcza wiele komponentów dla producentów samochodów zza Odry. Na naszym krajowym podwórku też powiało optymizmem, bo najnowszy odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu, po raz pierwszy od października 2018 r. wykazuje ożywienie.

 

Nowe zamówienia wzrosły w niemieckim przemyśle o 27,9 proc. w czerwcu – wynika ze wstępnych wyników podanych przez niemiecki Federalny Urząd Statystyczny (Destatis). Szczególnie wyraźny jest wzrost w sektorze automotive, co jest ważne dla polskiej gospodarki, która dostarcza wiele komponentów dla producentów samochodów zza Odry. Na naszym krajowym podwórku też powiało optymizmem, bo najnowszy odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu, po raz pierwszy od października 2018 r. wykazuje ożywienie.

Według najnowszych wyników badań firmy IHS Markit, która przygotowuje wskaźnik menadżerów logistyki (PMI), w lipcu warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym poprawiły się po jednym z najdłuższych okresów spadków. W lipcu, za sprawą wzrostu liczby nowych zamówień, indeks PMI wyniósł 52,8 pkt. Wynik powyżej neutralnego poziomu 50 pkt. traktowany jest jako oznaka ożywienia i poprawy warunków w przemyśle. Przypomnijmy, że czerwcu PMI wynosił jeszcze 47,2 pkt., choć już wtedy był to wzrost po okresie długich spadków.

Wskaźnik rejestrował negatywne wartości nieprzerwanie od października 2018, a lipcowy odczyt zakończył 20-miesięczny i zarazem najdłuższy od niemal 18 lat okres spadku” – przypomina w komentarzu Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit. 

Jak tłumaczą analitycy, w lipcu rozluźnienie obostrzeń społecznych narzuconych w związku z pandemią koronawirusa pozwoliło przedsiębiorstwom na wznowienie działalności, dzięki czemu produkcja, nowe zamówienia, eksport oraz aktywność zakupowa wzrosły, a zapasy wyrobów gotowych spadły po raz pierwszy od sześciu miesięcy. Nadal jednak część czynników pokazuje negatywne tendencje – ponownie obniżył się bowiem poziom zatrudnienia, a niepewność odnośnie długofalowych skutków gospodarczych koronakryzysu sprawiła, że optymizm biznesowy wzrósł tylko nieznacznie od czerwca.

Znaczące odbicie

Co godne podkreślania, wzrost który nastąpił w lipcu, należy do największych w historii badań polskiego przemysłu. „Warunki w sektorze nie uległy tak znaczącej poprawie w ciągu jednego miesiąca ani razu na przestrzeni ostatnich dwóch lat” – podkreśla IHS Markit. Z drugiej strony trend spadkowy trwający nieprzerwanie od listopada 2018 r. do czerwca 2020 r., był najdłuższą taką tendencją od prawie 18 lat.

Na pozytywny wynik z lipca wpływ miała głównie rosnąca produkcja oraz zwiększająca się liczba nowych zamówień. Przy czym tempo wzrostu nowych kontraktów było najszybsze od dwóch lat. Większy napływ nowych zleceń widoczny był zarówno na rynku krajowym jak i na rynkach zagranicznych.

Eksport wzrósł po raz pierwszy od dwóch lat, tempo wzrostu było jednak słabe w związku z ograniczającymi popyt obostrzeniami społecznymi wciąż obowiązującymi w wielu krajach” – zaznaczają analitycy IHS Markit. Dodają, że w lipcu polscy przedsiębiorcy byli wciąż optymistyczni odnośnie przyszłej 12-miesięcznej produkcji.

PKB Polski mocniej się skurczy

Z drugiej strony najnowsza prognoza Krajowej Izby Gospodarczej, prezentująca główne wskaźniki makroekonomiczne, przewiduje większy spadek PKB Polski, niż zakładano wcześniej.

Kwartały drugi i trzeci przyniosą jednak spadek PKB w ujęciu rocznym, szczególnie głęboki w kwartale drugim. Kwartał czwarty powinien być już lepszy. W całym roku 2020 PKB w ujęciu realnym skurczy się o 1,4 proc. Wzrost w roku 2021 może okazać się wysoki (ze względu na efekty bazowe) i zbliżyć się do 5 proc.” – czytamy w najnowszym comiesięcznym przeglądzie makroekonomicznym KIG.

Natomiast jeszcze pod koniec maja, KIG szacował, że skurczenie się realnego PKB będzie na poziomie 1 proc.

Są jednak i pozytywne aspekty na które wskazują eksperci KIG. Eksport towarów porównywalny jest obecnie z 42 proc. PKB. „Jest to wartość wysoka jak dla kraju o ludności i powierzchni Polski. Eksport usług porównywalny jest z 12 proc. PKB co również należy uznać za bardzo dobry wynik” – piszą autorzy przeglądu. I co podkreślają – wskaźniki te są jedynie nieznacznie niższe niż przed początkiem kryzysu wywołanego pandemią.

Niemieckie fabryki odżywają

Dlatego tym bardziej krzepiące są odczyty z niemieckiej gospodarki, dotyczące kondycji przemysłu naszego największego partnera handlowego. Z ostatnich wstępnych danych za czerwiec wynika, że nowe zamówienia w przemyśle niemieckim wzrosły o 27,9 proc. sezonowo i kalendarzowo w porównaniu z majem. Co prawda, jak zauważa Federalny Urząd Statystyczny, realne w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku zamówień jest mniej o 11,3 proc., ale wzrost o ponad jedną czwartą w stosunku do maja świadczy o dynamicznym ożywieniu.

Patrząc przez pryzmat poszczególnych segmentów rynku – najbardziej w czerwcu wzrosły zamówienia krajowe – o 35,3 proc. Z zagranicy było to odpowiednio o 22 proc. więcej w stosunku do maja.

Jeśli chodzi o poszczególne gałęzie przemysłu, to największe powody do zadowolenia ma sektor motoryzacyjny. Nowe zamówienia dosłownie wystrzeliły w górę – w czerwcu nastąpił wzrost o 66,5 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Nie zmienia to faktu, że do poziomu z lutego nadal brakowało jeszcze 12,2 proc. To pokazuje, że niemieckie fabryki samochodów zaczynają wracać do stanu sprzed pandemii, choć osiągnięcie poziomów z początku roku może być procesem rozłożonym w czasie. Wspomniane wzrosty dają jednak nadzieję sektorowi TSL, który dzięki temu może liczyć na sukcesywne zwiększanie liczby zleceń zarówno na transport, jak i na obsługę logistyczną.

Fot. Pixabay/voltamax

Tagi