Fot. Pixabay/Huskyherz

Nuta optymizmu na koniec kiepskiego roku w polskim przemyśle

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Rok 2019 zakończył się powiewem delikatnego optymizmu dla polskiego przemysłu. Wprawdzie warunki gospodarcze w sektorze produkcyjnym znów były kiepskie, ale wskaźnik PMI wzrósł w stosunku do wyniku z listopada. Spadki nowych zamówień oraz produkcji, które nasze fabryki notują nieprzerwanie już od 14 miesięcy, były bowiem wolniejsze niż w poprzednich miesiącach.

W grudniu PMI polskiego przemysłu, przygotowywany przez IHS Markit, osiągnął poziom 48, co oznacza wzrost o 1,3 (w listopadzie indeks zanotował 46,7). Mamy więc zatem drugi miesiąc z rzędu, kiedy wskaźnik rośnie – w październiku wynosił zaledwie 45,6.

Przyczyny spadków dwóch najważniejszych subindeksów tworzących PMI polskiego sektora przemysłowego (czyli wskaźnika nowych zamówień i wskaźnik produkcji), są według badanych przedsiębiorców wynikiem osłabienia popytu związanego ze spowolnieniem gospodarczym. Zaważył na tym m.in. eksport – od klientów zagranicznych napłynęło znowu mniej zamówień (tendencja spadkowa jest na tym polu notowana już od 17 miesięcy). To z kolei przełożyło się na cięcia w zatrudnieniu, a także zmniejszenie aktywności zakupowej.

2019 nie był dobrym rokiem dla polskiego sektora wytwórczego i zakończył się słabym odczytem wskaźnika PMI (48). Grudniowy wynik był zbliżony do styczniowego (48,2) i wpisał się w ogólny trend obserwowany na przestrzeni całego roku (47,9) – najsłabszy od 2009 (45,6)” – skomentował Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit, firmy opracowującej badanie PMI polskiego sektora produkcyjnego.

Polski przemysł długo walczy ze spowolnieniem

Jak dodaje ekonomista, mamy obecnie do czynienia z najdłuższym okres spowolnienia gospodarczego w 21-letniej historii badań. W grudniu produkcja, nowe zamówienia, eksport i aktywność zakupowa ponownie spadły. Trevor Balchin wskazuje jednak oznaki tego, że najgorsze może już być za nami. To m.in. najwolniejszy od ponad roku spadek zaległości produkcyjnych oraz odbicie wskaźnika przyszłej produkcji z rekordowo niskiego poziomu odnotowanego w listopadzie.

W grudniu producenci wciąż redukowali nowe miejsca pracy, lecz tempo w jakim obniżał się poziom zatrudnienia było bardzo słabe. Być może przedsiębiorcy starają się zatrzymać pracowników, których trudno byłoby zastąpić, gdyby warunki w sektorze uległy poprawie w 2020, biorąc pod uwagę ciągłe braki wykwalifikowanej siły roboczej na polskim rynku pracy” – podsumowuje Balchin.

PMI polskiego przemysłu, to złożony, zbiorczy wskaźnik, który obrazuje kondycję tego sektora. Jest kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Każda wartość głównego wskaźnika powyżej 50,0 oznacza ogólną poprawę warunków w sektorze.

Fot. Pixabay/Huskyherz

Tagi