Alkohol i prowadzenie pojazdu to połączenie, które od lat jest jednym z głównych czynników wypadków drogowych. Alkohol obniża zdolność reakcji, zawęża pole widzenia i zaburza ocenę sytuacji, przez co nawet niewielkie ilości mogą znacząco zwiększać ryzyko kolizji.
Aby zapewnić bezpieczeństwo na drogach, niemiecki ustawodawca wprowadził limity zawartości alkoholu we krwi:
- 0,5 promila – ogólny limit wynikający z ustawy o ruchu drogowym (§ 24 StVG).
- od 0,3 promila – możliwe sankcje, jeśli stwierdzono utratę zdolności do prowadzenia pojazdu.
- 0,0 promila – obowiązuje początkujących kierowców w okresie próbnym.
W przypadku kierowców ciężarówek obowiązuje szczególna odpowiedzialność. Choć prawo nie przewiduje dla nich automatycznie limitu zerowego, kierowcy przewożący towary niebezpieczne lub pasażerów muszą zachować całkowitą trzeźwość.
Kto przekroczy dopuszczalny poziom alkoholu, musi liczyć się z surowymi karami: wysokimi mandatami, punktami w rejestrze w Flensburgu, a nawet utratą prawa jazdy. Od poziomu 1,1 promila prowadzenie pojazdu staje się przestępstwem, zagrożonym grzywną lub karą więzienia.
W przypadku spowodowania wypadku konsekwencje są jeszcze poważniejsze. Dla kierowców zawodowych może to oznaczać utratę pracy, co pociąga za sobą dalsze skutki finansowe i zawodowe.
Konopie indyjskie – legalne, ale nie za kierownicą
Po legalizacji konopi indyjskich w Niemczech ustawodawca ustalił również dopuszczalny limit ich obecności we krwi – 3,5 ng/ml.
Podobnie jak w przypadku alkoholu, początkujący kierowcy muszą zachować całkowitą abstynencję.
Dla kierowców zawodowych zasady są jeszcze bardziej restrykcyjne. Regularne spożywanie konopi może zostać uznane za brak zdolności do prowadzenia pojazdu, nawet jeśli poziom THC mieści się w normie. Może to skutkować utratą prawa jazdy, a tym samym pracy.
Podczas wydawania lub odnawiania prawa jazdy organy mogą zażądać opinii biegłego, jeśli istnieją wątpliwości co do nawyków kierowcy. Ma ona wykazać, czy jest to jedynie okazjonalne użycie, czy też trwała praktyka.
Brandenburgia apeluje o zakaz mieszania alkoholu i konopi
Obecnie przepisy dopuszczają sytuację, w której kierowca – o ile mieści się w wyznaczonych limitach – może wsiąść za kierownicę po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu i konopi jednocześnie.
To jednak, zdaniem władz Brandenburgii, luka w prawie.
Alkohol wzmacnia działanie THC, co oznacza, że zdolność prowadzenia pojazdu może być znacząco obniżona, mimo że żaden z limitów nie został przekroczony. Oba środki zaburzają koncentrację, koordynację i refleks.
Z tego powodu rząd Brandenburgii domaga się całkowitego zakazu łączenia alkoholu i konopi za kierownicą, niezależnie od stężenia obu substancji. Jeśli inicjatywa zostanie przyjęta, kierowcy, którzy spożyli choć niewielkie ilości obu używek, nie będą mogli prowadzić pojazdu – także w transporcie zawodowym.
Władze landu argumentują, że decyzja jest podyktowana bezpieczeństwem. Liczba wypadków spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem konopi wzrosła o 25 proc. w latach 2023–2024.
Czy zakaz zostanie wprowadzony?
Na razie nie ma jednomyślności wśród krajów związkowych. Część landów popiera inicjatywę Brandenburgii, inne wciąż analizują jej skutki prawne. Decyzja o ewentualnym zakazie będzie należeć do rządu federalnego.
Niemieccy ubezpieczyciele również opowiadają się za zaostrzeniem przepisów dotyczących mieszanej konsumpcji. Uważają, że kierowcy zawodowi, ich pracodawcy oraz klienci powinni być szczególnie czujni i na bieżąco śledzić zmiany w prawie.
Pracodawcy powinni także regularnie szkolić swoich kierowców w zakresie obowiązujących przepisów i zasad bezpieczeństwa. W przypadku przewozu towarów niebezpiecznych należy bezwzględnie przestrzegać zasady zerowej tolerancji dla alkoholu.
Artykuł ten został przygotowany przez redakcję Bußgeldkataloge.de, internetowego przewodnika po prawie, podatkach i finansach.