fot. pixabay/PublicDomainPictures /public domain

Kierowca uzupełniał dokumenty… zmywalnym atramentem. Na jednym zezwoleniu jechał nieraz

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Kierowca ukraińskiej ciężarówki znalazł sposób, by na jednym zezwoleniu tranzytowym wozić ładunki kilkakrotnie. Stosował długopis ze zmywalnym atramentem, za co inspektorzy ukarali go mandatem i odholowaniem pojazdu.

Wraca temat braku zezwoleń transportowych dla Ukraińców wykonujących przewozy do Polski. Tym razem nie chodzi o protesty przewoźników blokujących przejścia graniczne, jak to było w październiku.

Sprawa ma bardziej indywidualny charakter. Otóż kierowca, któremu brakowało zezwoleń, zainwestował w zmywalny atrament. Dzięki temu mógł wykonać kilka kursów na trasie Ukraina – Niemcy na jednym, jednorazowym dokumencie.

Kary się posypały

Zezwolenie tranzytowe, które przedstawił inspektorom na krajowej „dwunastce” w okolicach Radomia od razu wzbudziło czujność kontrolujących. Wręczyli kierowcy mandat i zatrzymali pojazd. Żeby go odebrać z parkingu będzie teraz musiał wpłacić kaucję w wysokości 12 tys. zł oraz przedstawić nowe zezwolenie.

Wobec przewoźnika z kolei toczyć się będzie postępowanie, które również może się zakończyć karą pieniężną.

„Opisywany przykład stanowi przejaw nieuczciwej konkurencji na rynku usług transportowych. Dlatego inspektorzy ITD w trakcie realizacji codziennych zadań często kontrolują pojazdy należące do zagranicznych przewoźników, którzy muszą posiadać wymagane zezwolenia na wykonywanie międzynarodowego transportu rzeczy” – komentuje Inspekcja.

Fot. ITD

Spory o liczbę zezwoleń

Zezwolenia transportowe, a ściślej – ich liczba, są kością niezgody w relacjach polsko-ukraińskich od dłuższego czasu. Strona polska ogranicza zezwolenia wystawiane m.in. Ukrainie i to znacznie. Szacuje się, że od zeszłego roku ich liczba spadła o 20 proc.

Strona polska tłumaczy, że nie ma w tym nic dziwnego, bo i tak nie wykorzystuje przydzielonej liczby zezwoleń, nie ma więc powodu, by zwiększać liczbę wystawianych dokumentów. Ponadto ograniczenie zezwoleń wystawianych krajom na Wschodzie może “zwiększyć popyt na usługi polskich przewoźników”.

Z taką polityką nie zgadzają się Ukraina i Białoruś. Przewoźnicy z tych krajów niejednokrotnie już grozili blokowaniem granic. Ukraina zaczęła nawet rozważać złożenie skargi do Komisji Europejskiej za stosowanie polityki, która, jej zdaniem, ogranicza rozwój tamtejszego transportu.

Fot. pixabay/PublicDomainPictures/public domain

Tagi