Odsłuchaj ten artykuł
Fot. AdobeStock/Hor
Przełomowe zmiany w Hiszpanii. Na ten zakaz branża transportowa czekała długo
Dziś w hiszpańskim dzienniku ustaw (BOE - Boletín Oficial del Estado) opublikowany został dekret królewski z mocą ustawy, który wprowadza m.in. zakaz wykonywania rozładunku i załadunku przez kierowców, określa maksymalny czas oczekiwania na rampie oraz obowiązek rejestrowania delegowania pracowników realizujących operacje przewozowe w Hiszpanii. Cześć z wymienionych zmian wejdzie w życie jednak dopiero za pół roku.
2 marca, w dniu publikacji w BOE, wszedł w życie dekret królewski 3/2022 z 1 marca w sprawie środków mających na celu poprawę zrównoważenia drogowego transportu towarowego i funkcjonowania łańcucha logistycznego, który wdraża niektóre zapisy Pakietu Mobilności w hiszpańskim prawie. Akt prawny wprowadza m.in. obowiązek organizacji pracy przez firmę transportową w taki sposób, aby kierowca mógł co cztery tygodnie wracać do siedziby pracodawcy lub do miejsca zamieszkania. Ponadto dekret wprowadza do hiszpańskiego prawa unijne przepisy o delegowaniu kierowców. Usługi transportu międzynarodowego lub kabotażu z punktem początkowym lub docelowym w Hiszpanii, muszą wcześniej zostać zgłoszone drogą elektroniczną. W przypadku tych operacji pracownik podlega obowiązującym w tym kraju warunkom płacowych wynikającym z układów zbiorowych – wyjaśnia hiszpańska federacja związków transportowych Fenadismer.
Zmiana sytuacji na rampach
Nowe przepisy hiszpańskie przynoszą też szereg zmian niezwiązanych z Pakietem Mobilności. Mowa tu o wprowadzeniu maksymalnego czasu oczekiwania na rozładunek/załadunek – sprawy budzącej żywe zainteresowanie całej branży transportowej.
Jeżeli pojazd musi czekać dłużej niż godzinę na zakończenie załadunku lub rozładunku, przewoźnik może żądać od załadowcy odszkodowania za postój” – czytamy w dekrecie.
Termin ten będzie liczony od gotowości pojazdu do załadunku lub rozładunku w terminach wymaganych w umowie – wynika z przepisów.
“O ile w tym przypadku nie uzgodniono wyraźnie wyższego odszkodowania, zatrzymanie pojazdu z przyczyn niezależnych od przewoźnika, w tym czynności załadunku i rozładunku, będzie skutkowało odszkodowaniem w wysokości równej Publicznemu Wskaźnikowi Przychodu za Wielorakie Skutki/dzień pomnożonej przez 2 za każdą godzinę lub kolejny ułamek godziny przestoju (bez uwzględnienia pierwszej godziny). Gdy przestój pojazdu przekroczy jeden dzień, w drugim dniu rekompensata liczona jest na podstawie tego samego wzoru i powiększona o 25 proc., w trzecim i kolejnych dniach o 50 proc.” – głosi dekret.
Kolejną bardzo istotną zmianą jest wprowadzenie zakazu realizacji załadunku i rozładunku przez kierowcę. Nowe prawo zabrania truckerowi wykonywania czynności załadunku i rozładunku towarów zarówno w miejscu rozpoczęcia, jak i w miejscu docelowym usługi transportowej. Wyjątkiem są niektóre typy specjalistycznych przewozów, które ze względu na swoją specyfikę wymagają udziału kierowcy, jak w przypadku przeprowadzek, cystern, autotransporterów, pojazdów dźwigowych, przesyłek oraz dostaw ładunków drobnicowych do punktów sprzedaży.
Jednak ten przepis wejdzie w życie dopiero 6 miesięcy po publikacji dekretu, a więc na początku września. Ustawodawca chce bowiem umożliwić właścicielom centrów załadunku i rozładunku zatrudnianie i szkolenie operatorów wózków widłowych oraz personelu mającego zajmować się tymi operacjami. Nieprzestrzeganie tego zakazu będzie karane jako bardzo poważne wykroczenie grzywną do 4600 euro (ok. 22,2 tys. zł).
Rewizja cen transportu
Dodatkowo dekret wprowadza obowiązkową rewizję stawek usług transportowych. Oznacza to obowiązek, bez możliwości zawarcia odmiennej umowy, aktualizacji stawek przewozowych, które przewoźnicy otrzymują od swoich klientów o zmiany cen oleju napędowego. Będzie to miało zastosowanie do wszystkich stałych umów transportowych, zarówno pisemnych, jak i ustnych. W trwających umowach przewozowych obowiązujących w dniu wejścia w życie królewskiego dekretu z mocą ustawy, które nie zawierały klauzuli rewizji cen ze względu na wahania cen oleju napędowego, korekta ceny przewozu ze względu na wahania cen oleju napędowego będzie obowiązkowe w transporcie realizowanym po wejściu w życie królewskiego dekretu.
W przypadku przewoźników, którzy mieli pisemną umowę ze swoim klientem, w której zawarli już inną formułę aktualizacji cen, będą mieli 6 miesięcy na dostosowanie jej do nowej regulacji.