TransInfo

Fot. Marinha Portuguesa

Transport aut elektrycznych – jest sposób na bezpieczny przewóz promem

W lutym 2022 r. zapalił się, a następnie zatonął statek towarowy Felicity Ace (na zdjęciu). Na pokładzie było około 4 tys. pojazdów (głównie hybrydy plug-in i auta z napędem elektrycznym z wbudowanymi akumulatorami litowo-jonowymi). To właśnie pożar jednego z samochodów spowodował kolejne, a w konsekwencji zniszczenie statku. Pożar próbowano ugasić, lecz bez powodzenia. Trudności w gaszeniu pojazdów elektrycznych sprawiły, że postanowiono stworzyć specjalne warunki do transportu promowego takich aut. Inżynierowie z kilku instytutów przygotowali odpowiednie rozwiązania.

Ten artykuł przeczytasz w 8 minut

Pozostało 90% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

Początkiem wszystkiego są dość powszechnie znane już problemy z gaszeniem pożarów aut elektrycznych. Najczęściej zaczynają się one w komorze silnika i jeśli nie doszło jeszcze do zapłonu akumulatora wysokonapięciowego, do gaszenia można użyć tradycyjnej gaśnicy. Jeśli natomiast zapali się akumulator – sytuacja jest trudniejsza – gasić można tylko wodą. Problem polega na tym, że ogniwa akumulatorów są od siebie szczelnie odizolowane, a odstępy pomiędzy ich zapłonem mogą być dość długie.

Długa lista ważnych pytań

Zanim przystąpiono do tworzenia pierwszych rozwiązań umożliwiających gaszenie aut elektrycznych trzeba było odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących samych pojazdów. Dotyczą np. możliwości łatwej identyfikacji aut, a na razie brak znormalizowanych oznakowań. Wprawdzie w samochodach elektrycznych często umieszcza się specjalny kod QR na przedniej szybie, który umożliwia ekipom ratunkowym na szybki dostęp do kluczowych informacji technicznych, które mogą się przydać w czasie gaszenia pożaru, ale to za mało.

W jaki sposób zatem można rozpoznać typy napędu pojazdów? Jakie są ich unikatowe cechy? – to tylko niektóre z pytań.

Równie istotne są te, które dotyczą ładowania aut, a w szczególności ich transportu (np. promowego). A zatem: ile stacji ładowania można zainstalować na statku? Jaką moc wyjściową mogą one zapewnić? Jakie zalety i wady mają poszczególne pokłady statków pod względem środków zapobiegawczych i przeciwpożarowych?

Sposoby gaszenia aut elektrycznych

W ostatnich latach poznaliśmy już kilka “patentów” na gaszenie aut osobowych (jeśli chodzi o ciężarówki, to na razie ich nie ma). Jednym z rozwiązań pomagających służbom w ugaszeniu pożaru jest Fireman Access stosowany przez Renault. Szybki dostęp (pod tylną kanapą znajduje się wyłącznik, umożliwiający odłączenie akumulatora od obwodu wysokiego napięcia) pozwala ratownikom na zalanie środkiem gaśniczym akumulatora, który płonie. Dzięki temu ugaszenie płomieni jest możliwe w kilka minut, zamiast w kilka godzin. 

Rozwiązaniem problemu gaszenia aut elektrycznych może być też system opracowany przez Rosenbauera. Składa się z jednostek: gaśniczej oraz sterującej. Ideą przyświecającą projektantom było dostarczenie wody tam, gdzie to konieczne, czyli do wnętrza akumulatora. Urządzenie gaśnicze umieszczane jest na akumulatorze, a najlepiej jeśli znajduje się pomiędzy drogą a pojazdem (o ile auto stoi na czterech kołach). Możliwe jest także gaszenie aut przewróconych na bok lub leżących na dachu. 

Specjalna dysza wbijana jest do wnętrza akumulatora z siłą kilku ton, przez nią woda doprowadzana jest do akumulatora. Wypełniając całe wnętrze akumulatora zapewnia w ten sposób wydajne chłodzenie. 

Po obniżeniu temperatury ogniwa samochód jest gotowy do transportu, a urządzenie gaśnicze może pozostawać w akumulatorze także wtedy, gdy gaszone auto przewożone jest w specjalnym kontenerze lub na lawecie z kocem gaśniczym. Wszystko to po to, aby w dowolnym momencie można było szybko wpompować wodę. Kluczowe jest to, że strażak przebywa w pobliżu palącego się pojazdu jedynie przez chwilę, a system uruchamiany jest z bezpiecznej odległości (7-8 m). 

Skutecznym rozwiązaniem są też samochodowe płachty (inaczej koce) gaśnicze. Jest wśród nich Bridgehill SPG 6X8 pozwalająca w ciągu kilkudziesięciu sekund obniżyć temperaturę pożaru z ponad 1000 do około 350 stopni C. 

Naciągając płachtę na płonące auto, szybko izolujemy pożar, odcinamy dopływ powietrza, a jednocześnie zabezpieczamy otoczenie przed płomieniami oraz dymem.

Doświadczenia norweskiej straży pożarnej (udział aut elektrycznych w globalnej liczbie samochodów jest w Norwegii najwyższy) pokazują, że tę samą SPG 6X8 można używać nawet 25 razy. 

Zupełnie inaczej sprawę potraktowali dostawcy specjalnych kontenerów pełniących w istocie rolę buforów wodnych. Państwowa Straż Pożarna poinformowała jakiś czas temu, że stołeczni strażacy pozyskali pierwszy tego typu kontener, przeznaczony do działań gaśniczych przy pożarach pojazdów elektrycznych. Ma on m.in. wciągarkę pozwalającą umieścić we wnętrzu kontenera palący się pojazd. 

Przykładem kontenera do gaszenia pojazdów elektrycznych jest konstrukcja rodzimego Ekombudu. U nasady zamontowano końcówki umożliwiające podpięcie węży gaśniczych i napełnienie kontenera środkami gaśniczymi po wstawieniu do niego samochodu elektrycznego (auto umieszcza się w  zbiorniku przy pomocy wciągarki). Kolejną funkcją kontenera może być pełnienie funkcji stacjonarnego zbiornika wodnego, gdyż ma on pojemność 25 tys. l. 

Bezpieczny transport aut elektrycznych na promie

Coraz więcej pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi (prąd, gaz, wodór) jest transportowanych promami. Firmy żeglugowe reagują na to wdrażając systemy bezpieczeństwa uwzględniające szczególne warunki związane z podróżowaniem po morzu, w tym jego stan, poziom soli i wilgotność powietrza, ciasne przestrzenie i zamknięte pokłady pojazdów.

Analiza przeprowadzona przez jednego z partnerów projektu ALBERO (badania niemieckiego Federalnego Ministerstwa Edukacji i Badań Naukowych – BMBF i Instytutu Fraunhofera – FKIE) wykazała bowiem, że ​​ryzyko rozprzestrzenienia się pożaru na okolicę jest większe w przypadku samochodów elektrycznych niż w przypadku pojazdów konwencjonalnych. Większe są też zagrożenia dla zdrowia personelu ratunkowego i osób postronnych, a palący się akumulator może uwolnić toksyczne gazy.

Podczas transportu pojazdy często znajdują się na zamkniętych pokładach. Wspomniany pożar na Felicity Ace to tylko jeden z przykładów. W listopadzie 2011 r. elektryczny Nissan zapalił się na pokładzie samochodowym promu Perła Skandynawii. Dochodzenie wykazało, że pożar wybuchł podczas ładowania samochodu. 

Na statkach typu roll-on/roll-off coraz częściej muszą być transportowane pojazdy napędzane gazem i elektrycznie. Wymaga to nowych procedur bezpieczeństwa. Zagrożeń jest sporo: samochody zaparkowane są blisko siebie, co utrudnia dostęp, zwiększone ryzyko rozprzestrzeniania się pożaru, nieprzewidywalne warunki pogodowe, wibracje statku… – wylicza Lerke Thiele, badaczka z FKIE.

Ekspertka podkreśla, że zaplanowanie optymalnego rozmieszczenia i zabezpieczenia przeciwpożarowego pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi jak skomplikowane.

Rozmieszczenie pojazdów i systemy alarmowe

Zaprojektowano już proces umieszczania na pokładzie oraz opracowano metody wstępnego “sortowania” w porcie.

Na pokładzie odpowiednie informacje przekazywane są do systemu informacyjnego LoMoSS (Load Monitoring Support System). Pozwala on wizualnie przedstawić dokładne pozycje parkowania pojazdów. Ważnym elementem LoMoSS jest to, że po ujawnieniu przez pasażera rodzaju napędu pojazdu podczas rezerwacji, informacja ta jest zapisywana w systemie rezerwacyjnym i powiązana z tablicą rejestracyjną pojazdu. W przypadku bezpośredniego zagrożenia może również zidentyfikować właściciela lub numer kabiny. Pracownicy załadunkowi tłumaczyli, że jest to szczególnie ważny wymógwyjaśnia Lerke Thiele. 

Wspólny projekt m.in. Niemieckiego Instytutu Inżynierii Bezpiecznej i Bezpieczeństwa Statków, Uniwersytetu Nauk Stosowanych Bonn-Rhein-Sieg, a także Instytutu Badawczego Inżynierii Samochodowej i Układów Napędowych w Stuttgarcie oraz GTE Industrieelektronik oraz Lloyd’s Register skupił się zarówno na pojazdach zasilanych akumulatorami, jak i alternatywnymi paliwami (gaz ziemny – płynny i sprężony i wodór). Zaprojektowano np. specjalne miejsca parkingowe i rampy załadunkowe wyposażone w innowacyjne systemy wykrywania ryzyka i bezpieczeństwa.

Opracowano też  zalecenia dotyczące rozmieszczenia pojazdów na pokładzie oraz stworzono wizualną reprezentację ich lokalizacji i typów napędów (dla załogi na moście).

Transport aut elektrycznych

Grafika: FKIE

Przygotowano plany wykrywania i gaszenia pożarów uwzględniające systemy wykrywania za pomocą specjalnych czujników gazu lub monitorów temperatury. Pojawiły się stosowne wytyczne dla załóg, przygotowano również specjalne – dedykowane dla transportu morskiego mechaniczne systemy ochrony przeciwpożarowej. Są to np. odpowiednie przegrody, rozwiązania wentylacyjne oraz środki ochrony przeciwwybuchowej.

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi