TransInfo

Fot. Bartosz Wawryszuk

Prezydent podpisał ustawę, która uprzykrzy życie kierowcom ciężarówek

Dla jednych duża ulga, dla innych ograniczenia - takie będą skutki wejścia w życie nowelizacji ustaw o autostradach płatnych, o Krajowym Funduszu Drogowym i kilku innych ustaw. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją w miniony piątek, a zmiany nastąpią już 1 lipca. Najważniejszą z punktu widzenia branży transportowej jest wprowadzenie zakazu wyprzedzania przez ciężarówki na autostradach i drogach szybkiego ruchu.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Ustawa, która przewiduje całkowitą rezygnację z poboru opłat od samochodów o dmc nieprzekraczającej 3,5 tony oraz motocykli za przejazd fragmentami autostrad zarządzanych przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, wprowadza też zakaz uderzający w kierowców ciężarówek. Zatem rząd, z którego inicjatywy wprowadzone zostaną zmiany, czyni prezent dla wszystkich indywidualnych kierowców, którzy jadąc na wakacje zyskają ulgę i nie będą ponosić na niektórych trasach opłat drogowych. Firmy transportowe takiego prezentu jednak nie dostały, bo wszystkie pojazdy o dmc powyżej 3,5 t nadal będą musiały uiszczać myto.

Jednocześnie ta sama nowelizacja wprowadza kontrowersyjny zakaz wyprzedzania przez ciężarówki na autostradzie lub drodze ekspresowej o dwóch lub więcej wyznaczonych pasach ruchu na jezdni w jednym kierunku. Przypomnijmy, że przedstawiciele branży transportowej wiele razy w ciągu ostatnich tygodni, odkąd rząd ujawnił swój pomysł na „poprawę bezpieczeństwa”, krytycznie go recenzowali.

Przykładowo środowisko kierowców ciężarówek wskazywało, że przepisy nowej ustawy są bardzo nieprecyzyjne na przykład w kwestii dopuszczalnych wyjątków od zakazu wyprzedzania dla ciężarówek. To zapis w ustawie, który zezwala na wyprzedzanie pojazdu, który porusza się ze “znacznie mniejszą prędkością”.

Ponadto kierującemu pojazdem kategorii N2 lub N3 zabrania się wyprzedzania pojazdu samochodowego na autostradzie i drodze ekspresowej o wyłącznie dwóch pasach ruchu przeznaczonych dla danego kierunku ruchu, chyba że pojazd ten porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej dla pojazdów kategorii N2 lub N3 obowiązującej na danej drodze”

Jakub Zawadzki, wiceprezes Stowarzyszenia Klub Polskiego Trakera w petycji przeciwko rządowemu projektowi wskazywał, że sformułowanie „z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej” budzi wiele wątpliwości, tym bardziej, że ustawa nie definiuje choćby tego, kto i kiedy będzie stwierdzał wystąpienie różnicy w prędkościach pojazdów, jak również przy użyciu jakich urządzeń. A to tylko jedno z wielu pytań, jakie nasuwają się w odniesieniu do tego zapisu.

Zakaz wyprzedzania przez ciężarówki w określonych miejscach i porach byłby bardziej sensowny

W rozmowie z Trans.Info Jakub Zawadzki powiedział, że w trakcie rozmów z kierowcami zawodowymi okazało się, że nie są oni wcale przeciwni zakazowi wyprzedzania przez ciężarówki. Chcieliby jednak by przepisy w tej sprawie były jasne i jednoznaczne. Przede wszystkim z tego względu, że za złamanie zakazu grozić będą wysokie kary (tysiąc złotych, 2 tys. zł przy ponownym ukaraniu oraz 15 punktów karnych).

Druga kwestia, to że w większości krajów zakaz wyprzedzania dla ciężarówek obowiązuje na określonych odcinkach lub w konkretnych przedziałach czasowych. Takie ograniczenie miałoby większy sens i bardziej racjonalne uzasadnienie. Tymczasem w prezencie na wakacje kierowcy ciężarówek dostali zakaz totalny i mętne zapisy o wyjątku.

Tagi