Fot. Screeny z Facebooka

Limity tankowania na stacjach. PKN Orlen apeluje o nieuleganie panice

Na wielu stacjach benzynowych w Polsce ustawiały się wczoraj kolejki kierowców chcących zatankować. To reakcja na wybuch wojny na Ukrainie, która może spowodować przerwę w dostawach ropy z Rosji. Największe polskie spółki paliwowe uspokajają, że są przygotowane na każdy scenariusz i że brak paliwa nam nie grozi. Tymczasem z relacji zamieszczanych przez internautów w mediach społecznościowych wynika, że na niektórych stacjach pojawiły się ograniczenia w tankowaniu.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

„Wczoraj sprzedaż paliw na stacjach Orlen wzrosła nawet o 400 proc. Dlatego apelujemy o nieuleganie panice” – podało dzisiaj biuro prasowe PKN Orlen.

Polska dysponuje odpowiednimi zapasami surowca i zdywersyfikowanymi (różnorodnymi) źródłami dostaw ropy naftowej. Nasz kraj jest zabezpieczony przed nieprzewidzianymi sytuacjami w obszarze ropy i paliw – poinformował PKN Orlen w wydanym wczoraj komunikacie.

Dostawy ropy i paliw są zabezpieczone, bo na przestrzeni ostatnich lat realizowaliśmy działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw surowca. Jeszcze w 2013 roku rafineria w Płocku przerabiała 98 proc. rosyjskiej ropy. Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa. W ten sposób zapewniamy stabilność biznesu i wzmacniamy bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polski, ale całego regionu” – powiedział Daniel Obajtek, prezes PKN ORLEN.

Kolejnym krokiem, który powinien umocnić pozycję polskiego sektora naftowego ma być finalizacja połączenia PKN Orlen z Lotosem i PGNiG.

„Jeden silny koncern multienergetyczny skutecznie zwiększy bezpieczeństwo krajowej gospodarki w obszarze paliw i energii” – dodał Daniel Obajtek.

W tej chwili polskie rafinerie mogą korzystać też przy produkcji paliw z ropy sprowadzanej drogą morską do Naftoportu należącego do Grupy PERN. Grupa w ostatnich latach zwiększyła możliwości magazynowania ropy naftowej. Zbudowała nowe zbiorniki w Gdańsku – w bazie surowcowej i Terminalu Naftowym. Ich pojemność zwiększyła się o blisko 20 proc. (prawie 600 tys. m sześc.).

Nadmorskie położenie od zawsze poszerza naszą elastyczność operacyjną. Daje to spółce możliwość zakupu szerokiej gamy surowca z różnych kierunków świata” – mówi Zofia Paryła, prezes Grupy Lotos.

Choć szefowie naftowych spółek uspokajają, to w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia ze stacji paliw w Polsce, na których widać kartki z informacjami o limitach tankowania na pojazd przyklejone do dystrybutorów. Przy czym ograniczenia te są bardzo różne np. 100, ale też 10 litrów.

Tagi