Od wchodzących w życie 1 stycznia przepisów będą jednak pewne wyjątki. Przedsiębiorcy, których pojazdy nie spełniają odpowiednich norm emisji, będą mogli wystąpić z prośbą o jednodniowe pozwolenie na poruszanie się po strefie ekologicznej. Przewoźnicy będa mogli zrobić to “maksymalnie dwanaście razy w roku, dla każdego numeru rejestracyjnego, w danej gminie” – czytamy na stronie TLN.
Poluzowanie w restrykcjach związanych z wjazdem do stref ekologicznych powodowane jest m.in. wydłużającymi się terminami odbioru nowych pojazdów. Dlatego też TLN sugeruje, by przewoźnicy sprawdzali na stronach internetowych gmin, z jakiego rodzaju ułatwień we wjeździe ciężarówek na diesla mogą jeszcze skorzystać.
Strefy ekologiczne w Niderlandach działają obecnie w następujących miejscowościach: Amsterdam, Arnhem, Breda, Delft, Haga, Eindhoven, Leiden, Maastricht, Rijswijk, Rotterdam, ‘s-Hertogenbosch, Tilburg i Utrecht.
Z początkiem przyszłego roku tego rodzaju strefę, wykluczającą ruch samochodów ciężarowych z silnikami diesla poniżej Euro 6 wprowadzi też gimna Haarlem.
Plany Niderlandów są jednak bardziej dalekosiężne – od 2025 r. gminy będą mogły swobodnie wprowadzać kolejne strefy bezemisyjne dla ciężarówek – donosi portal Transport Online.
Europejskie strefy ekologiczne
Nie tylko Niderlandy chcą w ten sposób ograniczać emisję CO2, generowaną przez ciężki transport drogowy. Zakaz ruchu dla ciężarówek z silnikami diesla do 2026 r. chce również wprowadzić Lyon, czyli trzecie co do wielkości francuskie miasto.
Aby pomóc przewoźnikom, Lyon chce zaoferować dodatkową dotację na wymianę floty. W regionie metropolitalnym planuje się też przeprowadzenie inwestycji w odpowiednią infrastrukturę.