Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Ustawa ws. e-TOLL odrzucona. Katastrofa i tak przyjdzie a koszty spadną na przewoźników
Senat odrzucił wczoraj nowelizację ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw. Głosowało 98 senatorów. Za odrzuceniem 50, przeciw 48. Wspomniana ustawa miała „ratować” Krajową Administrację Skarbową przed katastrofą związaną z brakiem możliwości zapewnienia startu nowego systemu poboru opłat e-TOLL, odraczając jego pełne wdrożenie o kilka miesięcy.
W naszej ocenie ta próba ratunku – wobec złych założeń nowego systemu, niewłaściwych decyzji realizacyjnych i fatalnych opóźnień – skazana jest na niepowodzenie, niezależnie od dalszego rozwoju wydarzeń. Jeśli Sejm nie odrzuci uchwały Senatu, to katastrofa przyjdzie już w czerwcu. Jeśli odrzuci, to katastrofa zostanie odroczona w czasie, a rząd zyska zaledwie kilka miesięcy oraz złudzenia, że problemy same się rozwiążą.
Niestety problemy pozostaną. Wśród nich największym dla branży transportu drogowego jest przerzucenie znacznej części kosztów obsługi systemu na przewoźników. Tymi kosztami będą m.in. zakup na rynku OBU, wymiana i serwis tych urządzeń oraz zapewnienie transmisji danych na koszt posiadacza pojazdu. Szacujemy, że łącznie może to być nawet od 180 do 250 euro rocznie za każdy pojazd. To gigantyczny skok na kasę. W skrajnym przypadku wszyscy użytkownicy mogą bowiem płacić za korzystanie z rządowego systemu co roku równowartość około 250 milionów euro, nie licząc oczywiście samych opłat za przejazd. Te pieniądze trafią do firm zapewniających usługi związane z systemem e-TOLL. I niekoniecznie będą to polskie firmy!
Zresztą problem jest znacznie poważniejszy. Dziś optymiści wskazują, że w trakcie najbliższych miesięcy będzie można zapewnić na rynku dostawę 200 tysięcy OBU. Pesymiści mówią o kilkunastu tysiącach. Natomiast realne potrzeby rynku to od pół do miliona OBU!
Oprócz przerzucenia kosztów, system przerzuca odpowiedzialność i ryzyko związane z prawidłowym działaniem systemu i jego elementów na użytkowników dróg. Straciłeś łączność i transmisję danych – płać karę. OBU źle funkcjonuje – płać karę i dochodź ewentualnie odszkodowania od sprzedawcy OBU. OBU się zepsuło a gwarancja wygasła – płać za naprawę lub kupuj nowe, itd, itp.
System zawiera szereg innych mankamentów, na które wskazują przedstawiciele branży transportu drogowego. Będziemy jeszcze na ten temat szerzej pisali na naszej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.
e-TOLL może być jednym z najmniej przyjaznych systemów w UE
A może wobec odrzucenia ustawy przez Senat pora na zdecydowany ruch, jakim byłoby odroczenie wdrożenia systemu e-TOLL o 12 miesięcy? W tym czasie operator nowego systemu (KAS), miałby szansę na:
– zapewnienie pełnej funkcjonalności systemu, zlecenie i zakup OBU, którego wynajem mógłby zaoferować profesjonalnym użytkownikom dróg,
– podpisanie umów z operatorami na transmisję danych na koszt systemu,
– zapewnienie wszystkich form płatności, w tym usług operatorów kart flotowych.
Jeśli to nie zostanie zrobione, polski system będzie jednym z dwóch najmniej przyjaznych systemów poboru opłat w Unii Europejskiej.
Fot. Bartosz Wawryszuk