Fot. Bartosz Wawryszuk

Zamieszanie ze zmianą systemu poboru myta. Posłowie przegłosowali okres przejściowy

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Głos przewoźników, którzy krytykowali rządowy projekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, doczekał się odzewu. Sejm przyjął w czwartek poprawki do ustawy, które zakładają przedłużenie okresu przejściowego, w którym działać będzie zarówno nowy system poboru opłat drogowych e-TOLL, jak i dotychczasowy system viaTOLL.

Według planów rządu, system viaTOLL miał działać do 30 czerwca. Od 1 lipca pobór opłat powinien  przejąć nowy system e-TOLL, którego start ustalono na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia czerwca. Te terminy oraz zapowiedź, że strona nowego systemu, na której przewoźnicy będą mogli zakładać konta ruszy dopiero w maju, wywołała poważne obawy firm transportowych. Tym bardziej, że by przedsiębiorcy mogli korzystać z e-TOLL i opłacać przejazdy, muszą jeszcze kupić urządzenia pokładowe (OBU). A ze względu na krótki czas wdrożenia może zabraknąć OBU dla wszystkich. Zatwierdzone w czwartek poprawki przedłużą okres przejściowy do 30 września.

E-TOLL dalej opóźniony

To nie pierwsze przesunięcie terminów związanych z wprowadzeniem e-TOLL. Z drugiej strony – to dobra wiadomość dla przewoźników, którzy jeszcze dzień wcześniej, w ostatnią środę brali udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Na posiedzeniu rozpatrywano rządowy projekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, wprowadzający nowy system poboru opłat e-TOLL

Udział organizacji skupiających firmy transportowe w posiedzeniu komisji był okazją do przedstawienia posłom uwag, jakie ma branża do rządowych planów. Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych przypomniał wtedy, że projekt ustawy nie był konsultowany z przewoźnikami. Również wszystkie pisma ZMPD do ministra finansów w tej sprawie, w których szczegółowo zostały opisane uwagi, spostrzeżenia i przemyślenia przewoźników, nie zyskały odpowiedzi.

„To doprowadziło do sytuacji, w której tuż przed planowanym uruchomieniem nowego systemu poboru opłat (1 lipca 2021 r.) wdrażająca go administracja jest zmuszona do przesuwania tego terminu prawdopodobnie o trzy miesiące, o czym tego samego dnia podczas spotkania z dziennikarzami poinformował pełnomocnik ministra finansów ds. informatyki Przemysław Koch” – podaje ZMPD.

– Domagamy się respektowania przepisów prawa europejskiego, które jasno mówią, że to operator nowego systemu, czyli państwo, ma obowiązek zapewnienia przedsiębiorcom dostępu do sprawdzonego, certyfikowanego, będącego częścią tego systemu urządzenia OBU, co do którego sprawności nikt nie będzie miał zastrzeżeń. Tymczasem polscy twórcy systemu wpadli na pomysł, że przewoźnicy nie tylko kupią sobie te urządzenia, ale też będą za nie odpowiadać, ponosić ukryte koszty związane m.in. z przesyłem danych – mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji Jan Buczek.

Firmy transportowe obarczą dodatkowe koszty

Przewoźnikom nie podoba się przede wszystkim to, że operator systemu przerzuca wszystkie koszty i ryzyko na nich. Na to uwagę zwraca także związek Transport i Logistyka Polska.

System zakłada przerzucenie na zewnątrz wszystkich kosztów związanych z uiszczaniem opłat za pomocą OBU, kart flotowych, usług EETS lub systemów ZSL. Te koszty ponosić będą na zasadach rynkowych użytkownicy systemu – podmioty korzystające z dróg” – pisał na początku kwietnia w mediach społecznościowych Maciej Wroński, prezes TLP.

ZMPD ocenia z kolei, że jeśli nie będzie dostępnych przynajmniej pół miliona OBU dla przewoźników, e-TOLL nie ruszy. – Dziś KAS chce przesunięcia wprowadzenia nowego systemu nie dlatego, że rzekomo proszą go o to przewoźnicy, lecz dlatego, że po prostu ten system nie jest gotowy – dodał prezes ZMPD.

– Rozumiem, że przegrywamy z machiną polityczną. Nie rozumiem jednak, dlaczego machina polityczna służy sama sobie, a nie obywatelom i naszej gospodarce. Rozumiemy, że nie mamy siły sprawczej by cokolwiek zmienić, ale proszę zapamiętać sobie tę chwilę, kiedy na siłę, kolanem będziecie dopinać i wdrażać system e-TOLL, co doprowadzi do ogromnych, negatywnych skutków dla gospodarki i reprezentowanej przeze mnie branży. Chciałbym, żebyście wtedy zrobili rachunek sumienia i porozmawiali o tym z waszymi wyborcami – tak Jan Buczek zakończył przemowę do posłów.

System e-TOLL wykorzystuje technologię pozycjonowania satelitarnego i służyć będzie do poboru opłaty elektronicznej za przejazd po wybranych odcinkach autostrad, dróg zarządzanych przez GDDKiA. Nadzór nad systemem będzie sprawować szef Krajowej Administracji Skarbowej. Myto w e-TOLL opłacać będą musieli użytkownicy pojazdów lub zespołów pojazdów o dmc powyżej 3,5 t. oraz użytkownicy autobusów.

Fot. Bartosz Wawryszuk

Tagi