Co więcej, w ubiegłym roku Girteka Logistics UAB, wcześniej firma macierzysta Grupy, została podzielona na trzy oddzielne spółki i centrum kompetencji, skupiające takie obszary działalności jak finanse, IT, marketing, komunikację i inne funkcje wsparcia.
Komentując wyniki finansowe Edvardas Liachovičius, CEO Grupy Girteka przekonuje, że największą przewagę konkurencyjną zapewniło jednak firmie posiadanie własnej floty ciężarówek z własnymi kierowcami.
Gdy sektor logistyczny stoi w obliczu niedoboru kierowców, inwestycje w różnych regionach geograficznych i w poprawę warunków pracy pomogły przyciągnąć nowych współpracowników, co umożliwiło nam zapewnienie niezbędnej przepustowości i wywiązanie się z naszych zobowiązań wobec klientów – zauważa Liachovičius.
Dziś Grupa Girteka zarządza flotą ponad 9,2 tys. ciągników siodłowych i 9,8 tys. naczep, zatrudniając ponad 23 tys. pracowników świadczących usługi transportowe.
Firma podała dziś, że w 2022 roku skonsolidowane przychody Grupy Girteka osiągnęły 1,93 mld euro, co oznacza wzrost o 34 proc. w porównaniu z 2021 r. Z kolei zysk przed opodatkowaniem wzrósł o 114 proc. do 166,5 mln euro, a EBITDA Grupy (zysk przed odsetkami, opodatkowaniem, amortyzacją) wyniosła 348,8 mln euro.
Obserwując obecną rzeczywistość okołobiznesową firma nie ma jednak wątpliwości, że 2023 rok prawdopodobnie nie będzie łatwy dla branży transportowej i logistycznej.
Sektor transportu i logistyki jest niezwykle cykliczny. Jeśli nie uwzględnimy sezonowości, zobaczymy, że popyt na usługi transportu towarowego zaczął spadać w połowie ubiegłego roku, więc rok 2023 będzie trudny – przyznaje Liachovičius.
Zapewnia jednak, że wyniki finansowe z ubiegłego roku pozwolą firmie kontynuować inwestycje w strategiczne projekty, takie jak cyfryzacja działalności, modernizacja floty oraz poprawa warunków pracy pracowników.