TransInfo

Historia transportu – odc. 118. O tym, jak Brytyjczycy pokonując Azję “wystraszyli” irańskiego celnika

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W latach 60. Brytyjczycy zapoczątkowali samochodowy transport z Europy na Bliski Wschód. Za pionierów tych przewozów uważani są Bob Paul i Michael Woodman, założyciele brytyjskiej firmy Asian Transport. Pokonali trasę bez jedzenia i porządnych map.

Pod koniec kwietnia 1964 roku wyruszyli z Wielkiej Brytanii do Kabulu z maszyną drukarską. Jechali jednoosiowym ciągnikiem siodłowym Guy z krótką kabiną i dwuosiową naczepą, furgonem, mapą i kompasem. Nie wzięli dużych zapasów jedzenia i wody. „Jedliśmy w barach” – wspominał Michael, założyciel firmy, dziś nazywanej Astran.

Mimo braku porządnych map, dojechali na miejsce i z powrotem w 39 dni, pokonując szczęśliwie ponad 16 tys. km. Byli pierwszymi Europejczykami, którzy ciężarówką przejechali Iran.

Władze nie wierzyły, że pojadą wyznaczoną trasą, więc przydzieliły im celnika. Po dziesięciu milach urzędnik miał dość i przesiadł się do autobusu – w kabinie bardzo trzęsło, bo drogi były szutrowe i nierówne.

Ciężarówka też ledwo dała radę – dwuosiowy model był zbyt słaby, a napęd na jedną oś nie zdawał egzaminu w górach. Kierowcy stracili sporo czasu czekając niejednokrotnie na wyciągnięcie samochodu z rowów i dołów. Przejazd okazał się jednak opłacalny, a dla klientów atrakcyjny. Tym niemniej w kolejnych wyprawach pionierzy wymienili samochód na 3-osiowy.

Ich dokonanie zostało powtórzone przez kolejnych śmiałków. Pojawili się nowi przewoźnicy, tym bardziej, że w tym czasie nastąpił olejowy boom i na Bliski Wschód najpierw dostarczano maszyny wiertnicze, potem dobra konsumpcyjne. Było co wozić.

Podróż trwała już 10-12 dni i pod koniec lat 70. kierowca zarabiał na niej 8 tys. funtów rocznie. Na każdej granicy obowiązywały inne procedury celne i paszportowe. Inne były też przyzwyczajenia kulturowe, również na samym początku trasy – w Europie. Brytyjczyków rozśmieszało chociażby, że w Niemczech wejście do toalety kosztuje 20 fenigów, ale w środku nie było papieru. Trzeba było za niego zapłacić kolejne 20 fenigów.

fot. Flickr/ausdew/public domain

Zobacz najciekawsze odcinki „Historii transportu”:

Tagi