Turecki, arabski, mandaryński i polski – m.in. te języki obejmuje aplikacja tłumacza, która została udostępniona służbom ratunkowym w Holandii. Dzięki niej możliwe jest szybkie udzielenie pomocy medycznej osobom niemówiącym po holendersku. Jedną z pierwszych osób, która na własnej skórze przekonała się, jak ogromną rolę odgrywa ta aplikacja, był polski trucker.
Do dyspozycji oddziałów medycznych w aplikacji jest udostępnionych osiem najpopularniejszych języków obcych w Holandii. Program zadaje ogólne pytania, takie jak np.: “czy stosujesz jakieś leki?”, „czy jesteś na coś uczulony?” lub „czy piłeś alkohol lub brałeś narkotyki?”. Aplikacja używana jest przez służby ratownicze działające w siedmiu regionach Holandii m.in. w Zuid-Holland-Zuid, Limburg i Overijssel.
Gdy pracownik karetki chce porozumieć się z osobą potrzebującą pomocy zaznacza w aplikacji pytanie w języku holenderskim, które jest głośno wyczytywane w języku ojczystym pacjenta. Dla osób, które nie potrafią czytać, aplikacja tłumacza została specjalnie wyposażona w piktogramy. Zaznaczając ilustrację wyświetlaną na ekranie, pacjent może odpowiedzieć na zadawane przez lekarza pytanie.
Testowana w warunkach bojowych
Holenderski personel medyczny używa aplikacji już od jakiegoś czasu. Lekarz Wilfred van der Wal w rozmowie z portalem rtlnieuws.nl wspomina sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy to użycie aplikacji pomogło w uratowaniu kierowcy ciężarówki z Polski, który poczuł się źle i postanowił zatrzymać się w miasteczku Leerdam. Zamiast zadzwonić na numer 112 mężczyzna wykonał telefon do swojego szefa, który szybko wyszukał lekarza w wyszukiwarce Google. Pracodawca polecił swojemu choremu pracownikowi pojechać do doktora “Reilinghpleina”. Nie przypuszczał jednak, że jest to nazwa ulicy, a nie nazwisko szukanego specjalisty. W rzeczywistości znajduje się tam ratusz. Na ciężarówkę uwagę zwrócił patrol policji, którego funkcjonariusze od razu zadzwonili po pomoc. Lekarze z ambulansu mając przy sobie aplikację natychmiast udzielili truckerowi pomocy. Dzięki niej wiedzieli, że kierowca cierpi na kamienie nerkowe.
– Mój polski jest zły, a on ledwo mówił po angielsku, holendersku czy niemiecku. Dzięki aplikacji mogłem dowiedzieć się, jak bardzo silny był ból i gdzie dokładnie go bolało – wspomina van del War. – Kierowca był też w stanie powiedzieć mi o historii swojej choroby i czy ma jakieś alergie a także, czy cierpi na jakąś przewlekłe schorzenia. Są to ważne pytania przed rozpoczęciem badania. Aplikacja pozwoliła mu na szybkie udzielenie odpowiedzi. Dzięki temu również ja byłem w stanie szybko rozpocząć leczenie – dodaje lekarz.
Aplikacja zbiera pozytywne recenzje w środowisku medycznym. Wiele osób zauważa, że nawet język ojczysty jest bardzo trudny, jeśli cierpisz lub masz do czynienia z paniką spowodowaną bólem. Dlatego też powstanie tej aplikacji cały czas ułatwia służbom ratunkowym komunikację z obcojęzycznymi pacjentami.
Fot. pixabay.com