Fot. Mumbai Port Authority

[AKTUALIZACJA] Kolejna potęga szykuje się na strajk dokerów. Został niecały tydzień na porozumienie

Po niedawnych strajkach w Niemczech i groźbie strajków w Stanach Zjednoczonych, kolejny kraj stoi w obliczu protestu dokerów. To może być kolejny cios w łańcuchy dostaw. Aktualizacja: 28 sierpnia, godz. 11:00

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Aktualizacja:

Strajk w indyjskich portach został odwołany. We wtorek związki reprezentujące pracowników portowych i dokerów po rozmowach z rządem odwołały planowaną na 28 sierpnia ogólnokrajową akcję protestacyjną. Organizacje zgodziły się na podwyżkę wynagrodzeń o 8,5 proc. na okres pięciu lat.

Niedawno pisaliśmy o możliwym strajku w portach Zatoki Meksykańskiej i wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z organizacjami pracodawców, już 1 października stanie kilkadziesiąt portów amerykańskich.

To jednak nie jedyny rejon, gdzie zanosi się na protest pracowników portowych. Po drugiej stronie globu, w Indiach,  już w przyszłym tygodniu dokerzy mogą wstrzymać pracę. Sześć związków zawodowych skupiających pracowników 12 największych portów w tym kraju daje pracodawcom czas do 28 sierpnia na przyjęcie warunków dotyczących nowego kontraktu zawierającego  wyraźne podwyżki wynagrodzeń. Według doniesień medialnych, w strajku może wziąć udział nawet 20 tys. pracowników portowych.

Trzy lata bez umowy

Argument związków jest podobny do tych wysuwanych przez pracowników portowych w innych częściach świata – dokerom należą się podwyżki po tym, jak swoją wytężoną pracą w pandemii utrzymali działalność globalnych łańcuchów dostaw. Co więcej,  umowa z pracodawcami odnośnie kontraktu i warunków pracy w sektorze portowym w Indiach wygasła… w grudniu 2021 r. Siedem rund negocjacji dotąd nie przyniosło porozumienia.

Pracownicy portowi żądają podwyżki płac, benefitów, płatnych urlopów i bonusów za produktywność. Co więcej, chcą by porozumienie działało wstecz i sięgało stycznia 2022 r., kiedy nowy kontrakt miał zacząć obowiązywać.

Niewykluczone, że rząd będzie interweniował, by zmusić strony do szybkiego porozumienia. Indie w ostatnich latach mocno zainwestowały, by stać się globalnym hubem produkcyjnym i czołowym światowym eksporterem. Według portalu Maritime Executive w I półroczu br. wolumeny przeładowane w indyjskich portach wzrosły o 4 proc., a w kategorii kontenerów o 10 proc. rok do roku.

Kolejna plaga

Strajk w indyjskich portach byłby kolejnym ciosem w mocno nadwyrężone łańcuchy dostaw. Europejskie i dalekowschodnie porty borykają się z zatorami, spowodowanymi koniecznością wykonywania dłuższych rejsów wokół Afryki i z  konsekwencjami niedawnych tajfunów na azjatyckich morzach. Do tego niedawno doszło do zamknięcia portu w chińskim Ningbo na kilka dni.

W ciągu 12 miesięcy, do 31 marca 2024 r., Indie wyeksportowały towary warte 437,06 mld dolarów. W 2023 r. kraj ten był, według danych Banku Światowego, dziesiątym największym eksporterem dóbr i usług na świecie.

Indie  eksportują głównie produkty ropopochodne, diamenty i kamienie szlachetne (są największym eksporterem diamentów na świecie), sprzęt elektroniczny, maszyny, produkty z sektora automotive (zarówno pojazdy jak i części), a także produkty farmaceutyczne. 

Są trzecim największym eksporterem farmaceutyków na świecie ilościowo (produkują głównie generyki) i zajmują 13. miejsce pod względem wartości eksportu.

Tagi