Odsłuchaj ten artykuł
Inteligentne ubezpieczenia w transporcie. Czy wreszcie zrobiliśmy ten pierwszy krok?
Niewiele ponad miesiąc temu Towarzystwo Ubezpieczeniowe Link4 opublikowało informację o tym, że jako pierwsze na polskim rynku wdrożyło tzw. UBI (Usage-Based Insurance). Chodzi o inteligentne ubezpieczenia OC, których składka zależy od sposobu jazdy kierowców. Firmy finansowe po wielu latach prac i dyskusji wreszcie się na to zdecydowały. I teraz, jak twierdzą ubezpieczyciele, czas na branżę transportową.
Coraz więcej wykupionych polis UBI
Zgodnie z danymi firmy konsultingowej Ptolemeus z 2016 r., na świecie wykupiono już 14 milionów polis, opartych na monitoringu jazdy. Tylko w Stanach Zjednoczonych ich liczba wynosi niecałe 8 milionów, we Włoszech natomiast, skąd pochodzi ta inicjatywa, jak dotąd wykupiono ok. 5 milionów polis, w Wielkiej Brytanii – 860 tys. Ciekawe jest to, że w Stanach funkcjonuje 45 programów (usług), oferujących UBI, we Włoszech – 42, a w Wielkiej Brytanii – aż 59.
Łakomy kąsek transportu
Czy podobne rozwiązania mają rację bytu w przypadku pojazdów powyżej 3,5 ton?
Zasady ruchu drogowego w sektorze transportowym regulują liczne ustawy i obostrzenia. Trudno więc sobie wyobrazić sytuację, w której byłaby potrzebna dodatkowa stymulacja do poprawienia poziomu bezpieczeństwa kierowania pojazdem ciężarowym. Można się pokusić o stwierdzenie, że bezpieczniej już się nie da, a zatem UBI w transporcie nie jest potrzebne. Z drugiej strony jednak…
Branża transportowa jest punktem wyjścia, ponieważ telematyka jest na wyposażeniu niemal każdego auta dostawczego. Kluczowym elementem oferty UBI będzie stworzenie różnych opcji dla firm, spełniając ich różne potrzeby i gwarantując tym samym zyski dla każdej ze stron”, – twierdzi Karolina Szumilas, ekspert z zakresu UBI w Logintrans.
Eksperci rynkowi twierdzą, że wbrew pozorom to właśnie w branży flotowej i transportowej towarzystwa ubezpieczeniowe widzą dla siebie największe korzyści.
Jak dotąd ubezpieczenia flotowe bazowały tylko na historii szkodowej danej floty. Dzięki Usage-Based Insurance firmy ubezpieczeniowe będą mogły lepiej, sprawniej i bardziej realnie wyceniać ryzyko floty transportowej. I to właśnie na flotach będą mogły najszybciej zaobserwować pozytywne rezultaty”, – mówi Piotr Nawrocki, prezes spółki iTuran Europe z Warszawy. Firma ma już za sobą spore doświadczenie w obszarze inteligentnych ubezpieczeń, ponieważ wdrożyła UBI z powodzeniem w Izraelu i Meksyku.
Jak twierdzi ekspert, to przede wszystkim sami transportowcy będą zainteresowani w zakupie inteligentnych polis, ponieważ właściciele takim sposobem uzyskają nie tylko możliwość obniżenia składek OCP, ale otrzymają również narzędzie telematyczne do monitoringu swojego taboru.
To firmy posiadające floty będą najbardziej skłonne do zainwestowania w sprzęt do UBI, ponieważ dla nich to jest nie tylko Usage-Based Insurance, ale po prostu narzędzie do zarządzania flotą, za które normalnie i tak płacą miesięczne abonamenty”, – relacjonuje Piotr Nawrocki.
Istotne jest również to, że dzięki połączeniu OCP z systemem telematycznym firma może przetwarzać, analizować i później wykorzystać, na przykład do optymalizacji przestrzeni ładunkowej, całe masy istotnych danych (o analityce predyktywnej można więcej przeczytać tutaj: Big Data – co to jest i dlaczego już niebawem zrewolucjonizuje branżę TSL oraz Analityka predyktywna Big Data innowacyjnym sposobem na optymalizację).
Jednak nie tylko mniejsze składki i Big Data są istotne. Paweł Kacperek z Connected Life Communication Group opowiada, że równie istotne są benefity, jakie może w takiej ofercie zaproponować Towarzystwo Ubezpieczeniowe.
Wysokość składek ubezpieczeniowych to jest jeden kij. Drugi, znacznie ciekawszy, to benefity, które mogą płynąć z takiego programu dla kierowców. Mogą to być na przykład włączone do oferty wizyty w warsztatach, wymiana opon, może to być kawa na stacji benzynowej”, – opowiada P. Kacperek.
Z kolei Michał Baranowski, redaktor naczelny portalu eco-driving.info widzi w UBI jeszcze więcej korzyści.
Rozwiązania telematyczne są w Polsce bardzo często kojarzone tylko i wyłącznie z monitoringiem samochodów i pewną kontrolą pracowników. Czas najwyższy zmienić ten obraz i pokazać dodatkowe korzyści, takie jak poprawa bezpieczeństwa i ograniczenie kosztów eksploatacji samochodu”, – opowiada M. Baranowski w informacji prasowej Link4.
Czego po UBI wkrótce mogą się spodziewać transportowcy?
Na pierwszą ofertę ubezpieczenia komunikacyjnego trzeba było czekać wiele lat. Teraz, po zrobieniu pierwszego kroku, prawdopodobnie zadziała zasada lawiny.
Piotr Nawrocki z iTuran jest przekonany, że w Polsce wszystko się zacznie odwrotnie niż na zachodzie – od aplikacji mobilnych. Są one jednak narażone na zbyt dużą ilość błędów, które zniekształcają dane. To grozi Towarzystwom Ubezpieczeniowym skargami klientów i być może nawet procesami sądowymi. Dlatego, zdaniem eksperta, ubezpieczyciele powinni od razu przejść do rozwiązań hardware.
Skuteczność pomiaru stylu jazdy przy wykorzystaniu aplikacji na telefon uzależniona jest od masy czynników – rodzaju telefonu, czasu życia baterii i masy innych. Ale oprócz tego największą wadą jest sam użytkownik, który może włączyć aplikację lub nie i co więcej – może to robić z premedytacją, aby uzyskać lepszy wynik. A od tego już prosta droga do skargi tych, którzy uznają, że aplikacja niewłaściwie mierzy ich styl jazdy”, – opowiada Piotr Nawrocki.
Rozwój UBI w TSL może być nieco wolniejszy. Wynika to z większych obostrzeń dotyczących przewozu ładunków, dopuszczalnych prędkości, tras oraz czasu pracy kierowców, którzy i tak już jeżdżą bezpiecznie. Pytanie jest inne: co mają mieć z tego kierowcy?”, – mówi Kamila Szumilas z Logintrans.
No właśnie, co będą mieć z tego kierowcy?
Kierowcy raczej nie widzą ze zniżek ubezpieczenia i zmniejszenia kosztów paliwa bezpośrednich korzyści dla siebie. Oczywiście, jako pracownicy firmy starają się dołożyć wszelkich starań w jej rozwój, ale czy UBI może im coś zaoferować?
Dla kierowców UBI również musi mieć wartość. Nad takimi rozwiązaniami jednak prace już trwają, więc i w tym segmencie możemy niedługo spodziewać się małej rewolucji”, – konstatuje Karolina Szumilas.
Foto: pexels.com