Po zliczeniu danych z karty należącej do kontrolowanego kierowcy oraz tej, którą „pożyczył” on od kolegi okazało się, że w momencie zatrzymania do kontroli jego czas jazdy dziennej wynosił ponad 11 godzin, podczas, gdy mógł on prowadzić pojazd tylko przez 9 godzin. Kierowca tłumaczył się, że jechał tak długo, bo był głodny i chciał dojechać do miejsca rozładunku, żeby zjeść świeży chleb. Z miejsca, w którym został zatrzymany do miejsca rozładunku, do którego zamierzał dojechać, dzieliła go jeszcze odległość niemal 400 km.
Oprócz naruszeń z bieżącego dnia inspektorzy stwierdzili u kierowcy wiele innych naruszeń, dotyczących czasu jazdy, obowiązkowych przerw i odpoczynków, w tym przekroczenie czasu jazdy bez przerwy o 2 godziny, kilkukrotne skrócenie odpoczynku dziennego oraz przekroczenie dopuszczalnego czasu jazdy w okresie dwóch tygodni. Łączna kara za stwierdzone naruszenia, jaka zostanie wymierzona przedsiębiorcy, po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego, wyniesie prawie 10 000 zł.
Kwota kar na kierowcę, po zsumowaniu wszystkich popełnionych przez niego wykroczeń, wyniosła 5,5 tys. zł. Kierowca odmówił przyjęcia proponowanych mu mandatów karnych, inspektorzy skierowali więc do sądu wniosek o ukaranie go.
Inspektorzy zatrzymali też kartę, której kierowca nielegalnie używał i zakazali mu dalszej jazdy do czasu odebrania prawidłowego odpoczynku dziennego.
źródło: witd.gov.pl
Autor: Bogumił Paszkiewicz