TransInfo

Fot. Pixabay/romeosessions/public domain

Kurierzy zadłużeni na 35 mln zł. Jednak i oni próbują odzyskać pieniądze – m.in. od branży TSL

Dziś zadłużonych jest aż 1237 podmiotów działających w branży kurierskiej. Równocześnie jednak “prawie czterokrotnie więcej przedsiębiorstw nie płaci kurierom za wykonywane usługi” - wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów. Na trzecim miejscu dłużników firm kurierskich jest branża TSL, winna nieco ponad 3 mln zł. Z czego może wynikać jej niechlubne, wysokie miejsce?

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

Kurierzy są dziś zadłużeni na 35,3 mln zł. Największej sumy nie uregulowali ci, którzy prowadzą jednoosobowe działalności gospodarcze (22,3 mln zł) – stanowią oni bowiem aż 74 proc. wszystkich dłużników z tej branży.

Pozostało 90% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

W prowadzeniu działalności gospodarczej kurierzy często posiłkują się kredytem lub leasingiem, których później wielu z nich nie jest w stanie spłacać. To najczęściej podwykonawcy, którym znacznie łatwiej jest założyć firmę, niż pracować u kogoś na etacie. Do wykonywania swoich usług potrzebują aut. Dlatego właśnie ich najczęściej ich wierzycielami są banki i firmy leasingowe, które kredytują zakup samochodów. Małe firmy kurierskie zalegają im ponad 4,5 mln zł. Dopóki otrzymują oni zlecenia i zapłatę za usługi, problemu nie ma. Ten pojawia się w momencie, gdy zleceniodawcy przestają płacić za przesyłki, a takich sytuacji na rynku jest coraz więcej – komentuje najnowsze dane Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Komu kurierzy są winni najwięcej?

  • bankom i firmom leasingowym – 4,5 mln zł
  • firmom z branży zarządzania wierzytelnościami – 12 mln zł
  • firmom transportowym – 2,2 mln zł
  • dostawcom internetu i usług telekomunikacyjnych – 1,8 mln zł
  • towarzystwom ubezpieczeniowym – 1,6 mln zł.

Źródło: dane KRD

Branża TSL na niechlubnym miejscu podium

To, co się dzieje w branży kurierskiej pokazuje jeden z największych problemów całego sektora transportowego, w skład którego wchodzą właśnie kurierzy. Okazuje się bowiem, że trzecim największym dłużnikiem kurierów (za firmami działającymi w handlu hurtowym i detalicznym oraz w produkcji) jest branża TSL.

Na 30,4 mln zł, które usiłują odzyskać kurierzy, 3 mln stanowią pieniądze nieuregulowane przez tę ostatnią. Nie dziwi to ekspertów.

– Standardem w branży TSL są długie terminy płatności, wynoszące nawet kilkadziesiąt dni, co sprzyja powstawaniu zadłużenia. Przewoźnicy często godzą się na ich wydłużanie w imię dobrej współpracy, zwłaszcza wobec dużych, silnych kontrahentów, gwarantujących stały przychód. Jeśli jednak zapłata notorycznie nie wpływa na konto na czas, przewoźnik traci płynność finansową i popada w długi. A im trudniejsza jest sytuacja na rynku, z której pogorszeniem mieliśmy do czynienia w 2023 roku, tym łatwiej nakłonić przewoźników do ustępstw, nawet jeśli w ten sposób działają na własną szkodę. Robią to, bo konkurencja na rynku przewozów jest olbrzymia, a warunki funkcjonowania na nim coraz trudniejsze – tłumaczy Agnieszka Nosal, marketing&sales area leader w Transcash.eu.

Wśród największych bolączek branży wymienia rosnące koszty wynagrodzeń kierowców oraz Pakiet Mobilności, który nałożył na przewoźników kolejne obciążenia finansowe.

Zgodnie z analizą autorstwa Dun & Bradstreet z 2023 r., problemów finansowych doświadcza 7 na 10 firm transportowych. Kondycję aż 60 proc. z nich określić można jako słabą, a 8 proc. jako bardzo złą. W tym kontekście nie dziwi skala przedłużających się protestów na granicy z Ukrainą, których przyczyną było przyznanie ukraińskim przewoźnikom dostępu do europejskich rynków bez konieczności zrównania wynagrodzeń kierowców z unijnymi – kwituje ekspertka.

Słaba kondycja finansowa całej branży transportowej jest widoczna w danych gospodarczych. Na koniec maja zadłużenie branży względem banków, firm leasingowych i dostawców wynosiło 2,79 mld złotych. Co ważne, zdecydowanie przyspieszyło – podkreśla Agnieszka Nosal.

Podczas gdy w czasie pandemii koronawirusa rosło o ok. 200 mln zł rocznie, tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. zwiększyło się o 182 mln zł. Długi na taką skalę generuje niewielka część sektora, tj. 36 tys. z niemal 220 tys. firm prowadzących działalność transportową, czyli. około 9 proc. Ponad 90 proc. branży tworzą przedsiębiorstwa transportowe, które odpowiadają za największy wolumen długów. Resztę stanowią przedsiębiorstwa spedycyjne i magazynowe, które generują znacznie wyższe długi w ujęciu jednostkowym. Uśredniając, na jedną firmę transportową przypada ok. 74 tys. długu, spedycyjną – 100 tys., a na magazynową aż 142 tys. – podaje.

– Rosnące długi to pokłosie trudnej sytuacji w branży, która w 2023 r. doświadczyła spadków stawek za fracht i popytu na usługi transportowe – dodaje.

A sytuacja nie poprawiała się w kolejnych miesiącach. Od stycznia do października w transporcie przybyło aż 1,2 tys. dłużników. Zaległości interesującej nas branży wzrosły o 10 proc. (gorzej było tylko w przedsiębiorstwach działających w obszarze działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej, gdzie zaległości wzrosły o 15 proc. oraz w tych zajmujących się informacją i komunikacją – wzrost o 11 proc.) – wynika z październikowego raportu BIG InfoMonitor.

Prognozy na 2024 r. (dotyczące stawek i popytu na transport – przyp.red.) mówią o wzrostach i poprawie koniunktury w sektorze TSL – kolejne miesiące pokażą, czy ten optymizm był uzasadniony – kwituje Agnieszka Nosal.

Słowo klucz

To wszystko sprawia, że pogarszają się nastroje przedsiębiorców. Stają się oni również bardziej uważni.

Niestety warunki gospodarcze nie sprzyjają biznesowi i dane na temat zaległości są tego najlepszym dowodem. Pogarsza się kondycja finansowa firm, spada też wzajemne zaufanie. Przedsiębiorcy stają się ostrożniejsi, gdy w grę wchodzi sprzedaż z odroczoną płatnością i częściej niż wcześniej decydują się sprawdzać kontrahentów, czy ci nie są dłużnikami. W tym roku liczba pobieranych przez biznes raportów o innych firmach, w porównaniu z zeszłym rokiem, wzrosła o 20 proc. – przyznaje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Wtóruje mu Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy:

Źródłem zatorów płatniczych bardzo często są nieuczciwi kontrahenci. Dlatego dobór odpowiednich partnerów biznesowych może w znaczący sposób wpłynąć na kondycję finansową przedsiębiorstwa”.

Jak się do tego zabrać?

„Weryfikacja” to słowo klucz – każdą współpracę powinno poprzedzić sprawdzenie potencjalnego kontrahenta w dostępnych źródłach – radzi Agnieszka Nosal.

Sugeruje przy tym korzystanie z rejestrów KRS, CEIDG, REGON, Krajowego Rejestru Zadłużonych oraz giełd wierzytelności, szczególnie tych związanych z branżą transportową.

74 procent – tyle firm z branży TSL sprawdza kontrahentów zagranicznych przed podjęciem współpracy. Robią to w szczególności z pomocą giełd wierzytelności i rejestrów dłużników – wynika z danych Transcash.eu.

Chcąc sprawdzić kontrahenta zagranicznego, zwłaszcza z terenu UE, do dyspozycji są portal e-Sprawiedliwość, system VIES poświęcony VAT-owcom czy system EORI, szczególnie przydatny firmom z branży TSL. Numer EORI musi posiadać każda firma, która sprzedaje lub sprowadza towary spoza terytorium Unii Europejskiej – przypomina.

– Spedytorzy poszukujący przewoźników powinni sprawdzać ważność ich zezwoleń i licencji, a także polisę OCP. Szczegółowe raporty o sytuacji kontrahenta za opłatą tworzą BIG InfoMonitor czy KRD, podobnie jak wiele komercyjnych wywiadowni gospodarczych. Do sprawdzenia firmy zazwyczaj wystarczy znajomość jej nazwy i numeru identyfikacyjnego lub rejestrowego – dodaje.

Bazy to nie wszystko – warto zwracać uwagę na domenę maila, sprawdzić w mapach Google, czy siedziba firmy rzeczywiście znajduje się pod wskazanym adresem, a także sprawdzić opinie o kontrahencie, przyjmując z ostrożnością te najbardziej skrajne.

Jak odzyskać należność?

windykacja faktoring
działanie “po szkodzie”, usługa finansowania faktur,
najskuteczniejsze, gdy dług jest stosunkowo nowy – zdecydowana większość długów, które udaje się odzyskać – ponad 90 proc. – wraca na konta wierzycieli na etapie polubownym, czyli w ciągu pierwszych 30 dni od zgłoszenia. pozwala uzyskać pieniądze za fracht nawet w dniu wystawienia dokumentu. Faktor, czyli podmiot finansujący, staje się nowym wierzycielem i to jemu kontrahent spłaca należność.

Źródło danych w tabeli: Transcash.eu

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi