Rumuński kierowca został zatrzymany w Niemczech przy tunelu w Rendsburg, z uwagi na niedopuszczalne wymiary pojazdu. Podczas kontroli przyznał, że ma objawy grypy oraz… nie czuje smaku.
Jak podała policja ze Szlezwika-Holsztynu, policjanci od razu na miejscu poddali rumuńskiego kierowcę szybkiemu testowi na obecność koronawirusa. Wówczas okazało się, że rzeczywiście jest on zarażony.
Kwarantannę musiał więc rozpocząć w swojej ciężarówce. Dopiero następnego dnia przydzielono mu mieszkanie, w którym spędzi dalszą część izolacji.
Funkcjonariusze, którzy brali udział w interwencji, również mają zostać poddani testom na obecność wirusa.
Fot. pixabay/geralt/public domain