Litewski kierowca wykazał się niesamowitym refleksem. Uratował innego truckera przed zmiażdżeniem

Wypadek, do którego doszło w ostatnia środę w porcie Felixstowe, mógł mieć tragiczne skutki. Według doniesień brytyjskich mediów, w tym dniu wskutek nieumyślnego upuszczenia, 40-stopowy kontener spadł na kabinę ciężarówki. W tym czasie w środku siedział kierowca…

Nie trudno wyobrazić sobie konsekwencje tego zdarzenia. Na szczęście w pobliżu był Paulius Povilauskas, który czekał w swojej ciężarówce na załadunek. Gdy tylko zobaczył w lusterku co się dzieje – natychmiast wyskoczył z kabiny i nacisnął przycisk alarmowy, który wzywa służby ratownicze. Pomoc nadeszła bardzo szybko. Gdyby nie to – kierowca ciężarówki na którą opadło potężne stalowe pudło, doznałby z pewnością poważnych obrażeń, a może nawet straciłby życie.

Choć Litwin nie wahał się ani sekundy, kontener i tak zgniótł kabinę trucka. Straż pożarna musiała rozcinać kabinę, by uwolnić kierowcę z wraku. Poszkodowanego zabrało pogotowie do szpitala w Ipswich. Na szczęście kierowca już wyszedł ze szpitala.

Caron Craft, który prowadzi firmę Penta GB, w której pracuje Paulius Povilauskas, powiedział na łamach „East Anglian Daily Times”, że jest dumny z kierowcy swojej firmy.

On (Paulius – przyp.red.) z pewnością jest bohaterem. Uratował życie temu człowiekowi. Jestem bardzo dumny, że tak się zachowywał. Powiedział, że zrobił to, co zrobiłby każdy inny człowiek i zrobi to ponownie. Myślę, że jego czyny były bardzo bohaterski – wyskoczył z kabiny, kiedy wiedział, co się dzieje i próbował pomóc zagrożonemu kierowcy” – dodał Caron Craft.

Sam Litwin był bardzo skromny w rozmowie z brytyjskimi mediami.

Pamiętam wszystko. To było naprawdę okropne. Nie sądziłem, że kierowca wyjdzie z tego cało. Dzięki Bogu, wszystko jest w porządku. Jestem szczęśliwy i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i powodzenia” – powiedział Paulius Povilauskas.

W sprawie wypadku w porcie Felixstowe prowadzone jest teraz dochodzenie, które ma ustalić  przyczyny tego zdarzenia.

Współpraca: Gregor Gowans

Fot. Smiffs Heavy Recovery/Facebook