Irański kierowca, któremu Polacy sprezentowali nową ciężarówkę po tym, jak stara zepsuła się właśnie w naszym kraju, wrócił do domu. Ostatnie 170 km przejechał w towarzystwie syna. „Dumni jesteśmy że Scania dociągnęła do Iranu z Fardinem” – cieszą się organizatorzy zbiórki na pojazd dla Irańczyka.
Kochani, finalnie rozdział pierwszy tej historii się za chwilę zakończy. Za jakąś godzinę Fardin dojedzie do domu – donosili niedawno na Facebooku Polacy pomagający Fardinowi Kazemi.
I rzeczywiście, kierowca dojechał ostatecznie do domu Scanią R500 z 2013 roku, którą udało się kupić dzięki pomocy ponad 6 tys. internautów, głównie innych kierowców, przewoźników i właścicieli warsztatów samochodowych.
„Zwykły celnik” ma problem
Na trasie nie obyło się bez komplikacji.
Fardin dojechał do granicy w kolejce. Zawrócili go i czekamy na info jakie problemy mają znów Turcy z papierami (…) Ze wstępnych ustaleń “zwykły celnik” ma problem z tym że jedzie na polskich blachach. Tymczasem na te polskie blachy jest wydane w trybie pilnym z ministerstwa w Ankarze specjalne pozwolenie na którym wjechał do Turcji i panowie mają go w systemie ale czekać do rana aż przyjdzie zwierzchnik… – donosili organizatorzy pomocy dla Irańczyka jeszcze 6 lutego. (zapis oryginalny)
Ostatecznie jednak, dzięki interwencji Konsulatu Generalnego RP w Stambule, udało się kryzys zażegnać.
Kolejna zbiórka
Oznacza to koniec historii, która zaczęła się na początku grudnia 2019 r. To wtedy na drodze krajowej nr 1, między Siedlcem Dużym a Koziegłowami, zepsuł się wiekowy, bo 30-letni International 9670.
Dziś organizatorzy pomocy znów ogłaszają zbiórkę. Tym razem – materiałów wideo związanych z historią Fardina. Chcą stworzyć film dokumentalny.
Pomożecie?
Fot. Facebook.com/IranianInternational