Na parkingu Aire des Falaises de Widehem Est niedaleko Widehem na północy Francji doszło do napadu na kierowców ciężarówek. Taką informację podał na Facebooku Ilie Matei „Człowiek dróg”, jeden z truckerów-blogerów. Napastnicy podobno byli uzbrojeni w długie noże i gaz pieprzowy.
Do incydentu doszło w ostatnią niedzielę koło godz. 4:30 rano. Rumuński kierowca ciężarówki wyszedł z szoferki, żeby pójść do toalety, jednak szybko zawrócił. Przy jego naczepie kręciła się grupa obcych.
Pamiętając o śmierci rodaka, kierowcy Mihaia Spătaru, który zginął od ciosów nożem na parkingu przy autostradzie A28 we francuskim departamencie Somma, mężczyzna zabarykadował się w kabinie. Włączył silnik i zaczął trąbić. Wówczas, jak czytamy we wpisie w mediach społecznościowych, jeden z napastników zaczął uderzać długim nożem w drzwi. Reszta nadal próbowała dostać się do naczepy.
Następnie agresywna grupa próbowała dostać się jeszcze do drugiej naczepy, w zestawie stojącym w pobliżu, po czym, gdy i tam włamanie się nie udało, uciekła.
90 minut czekania
Dopiero wówczas Rumun wysiadł z ciężarówki żeby sprawdzić, co się dzieje z kolegą po fachu z drugiego samochodu. Nie widział bowiem, by tamten dawał oznaki życia, gdy trąbił odstraszając napastników.
Okazało się, że drugi z kierowców został prawdopodobnie zaatakowany gazem pieprzowym, nic poważniejszego jednak mu się nie stało.
Jak przekonują autorzy wpisu, kierowcy od razu wezwali na pomoc francuską policję, ta jednak pojawiła się na miejscu dopiero po 90 minutach. Co więcej, miała nie zajmować się dowodami napaści, a jedynie legitymować truckerów i sprawdzać ładunki, które wiozą.
Nie ma dowodów na to, by napastnicy byli imigrantami. Co więcej, z wpisu wynika, że wyglądali na Europejczyków, posługiwali się jednak językiem, którego rumuński kierowca nie potrafił rozpoznać.
Fot. Facebook/ Ilie Matei-„Omul soselelor”
Współpraca Dorota Ziemkowska