Zabójstwo kolegi wzburzyło kierowców ciężarówek. „Francjo, jesteś współwinna śmierci jednego z nas”

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Zabójstwo, którego ofiarą padł rumuński trucker we Francji, wywołała w Rumunii wrzenie wśród jego kolegów po fachu, ale także pobudziło polityków do działania. Jeden z truckerów namawia w mediach społecznościowych do protestu. Z kolei europosłowie z Rumunii wystosowali pytania do Komisji Europejskiej i władz francuskich o bezpieczeństwo kierowców ciężarówek, którzy znowu są narażeni są na bezpardonowe ataki nielegalnych imigrantów w rejonie Calais.

Oburzenie, gorycz i poczucie osamotnienia – to uczucia, które teraz najlepiej oddają nastroje wśród rumuńskich truckerów. Nic dziwnego, śmierć na parkingu zadana najprawdopodobniej z rąk złodzieja lub nielegalnego imigranta pokazała, jak bardzo truckerzy narażają się w swojej codziennej pracy. W rumuńskich mediach i portalach społecznościowych śmierć Mihaia Spătaru jest szeroko komentowana.

„Nikt nie zasługuje na śmierć tylko dlatego, że przyzwoicie pracuje, aby utrzymać swoją rodzinę!! Nikt nie jest przygotowany na takie wydarzenie – jesteśmy zawodowymi kierowcami, a nie najemnikami w wojnie z innymi!

To nie jest ryzyko zawodowe, Mihai jest ofiarą francuskiego systemu, który karze nas za każdym razem, gdy próbujemy usunąć imigrantów, ale zamiast tego oni rabują lub zabijają do woli pod wielkim parasolem równości i braterstwa!!

Francjo, jesteś współwinna śmierci jednego z naszych, który przyzwoicie pracował na swój chleb!!” – Ilie Matei „Człowiek dróg”, jeden z truckerów-blogerów zamieścił w mediach społecznościowych emocjonalny wpis.

Trudno się z nim nie zgodzić, mając w pamięci choćby to, co wydarzyło się na drodze do portu w Calais pod koniec ubiegłego tygodnia. Wtedy grupa około 100 imigrantów zablokowało drogę i obrzuciło kamieniami i prętami 10 ciężarówek.

Nie dziwi więc, że kierowcy, którzy w takich sytuacjach są pozostawieni sami sobie, chcą protestować. Choćby przeciw bierności i opieszałości francuskich służb i władz.

„Je suis Mihai”

Daniel Grasu, rumuński kierowca, z własnej inicjatywy wzywa w mediach społecznościowych do udziału w pokojowym proteście, w poniedziałek 24 maja (który jest dniem wolnym we Francji) o godzinie 12.

Każdy może umieścić wiadomość na przedniej szybie. Nie jest to obowiązkowe, ale musimy zrobić coś, aby władze zobaczyły, że jest nas wielu i że w razie potrzeby możemy przestać pracować” – zadeklarował Daniel Grasu w rozmowie z Trans.INFO.

Kierowca proponuje, by uczestnicy akcji umieścili na przednich szybach ciężarówek kartki z napisami:

JE SUIS MIHAI („Jestem Mihai” – nawiązanie do innych protestów we Francji pokazujących solidaryzowanie się z ofiarami – przyp. red.) STOP ignorancji władz!!! Przerwać terror!!! Chcemy szacunku dla naszej pracy i życia!!! Chcemy być bezpieczni w pracy!!!

Ci, którzy będą jeździć w tym czasie, mogą przywiązać do lusterka zewnętrznego czarną wstążkę na znak solidarności. Daniel Grasu zaapelował także na Facebooku do właścicieli firm transportowych. „Zapraszamy również właścicieli do dołączenia do nas z kierowcami, w końcu ciężarówki są wasze i chodzi też o wasze pieniądze” – napisał w poście. Zachęca także do udziału w akcji kierowców bez względu na narodowość.

Na razie otrzymał prawie 2 tys. wiadomości z poparciem od różnych kierowców. Firmy transportowe nie zareagowały tak mocno. „To nasz wspólny interes i musimy zrobić wspólny front z przewoźnikami, którzy są zainteresowani dostawą na czas do miejsca przeznaczenia” – dodał Daniel Grasu.

Europosłowie chcą reakcji władz Francji

Inicjatywa rumuńskiego truckera to nie jedyne działanie podjęte po śmierci Mihaia Spătaru. Vlad Gheorghe, rumuński eurodeputowany, zwrócił się do władz Unii Europejskiej o zwrócenie uwagi na sytuację rumuńskich kierowców. Zapytał Komisję Europejską, władze francuskie i konsulat rumuński o śmierć Mihaia w kontekście Pakiet Mobilności i zagwarantowania certyfikowanych i bezpiecznych parkingów na odpoczynek dla kierowców ciężarówek.

Vlad Gheorge uważa, że takie obszary powinny oferować minimalny poziom usług i systemów bezpieczeństwa w przypadku zagrożenia.

Poprosiliśmy również odpowiednie francuskie ministerstwo o analizę liczby i rodzaju podobnych zdarzeń odnotowanych w ciągu ostatnich trzech lat. Ważne jest, aby wiedzieć, ile z nich zostało rozwiązanych. Próbuję dowiedzieć się, czy władze francuskie mają strategię zapobiegania i zwalczania przestępczości wobec kierowców ciężarówek w rejonie Calais. Jakie są przyczyny działań przestępczych i jakie środki są potrzebne (do ich zwalczenia – przyp. red.), ponieważ ten przypadek nie jest odosobniony. Wręcz przeciwnie, obszar ten jest uznawany za niebezpieczny z uwagi na poziom przestępczości wobec ciężarówek i kierowców, z których wielu to Rumuni” –  napisał w mediach społecznościowych eurodeputowany.

Vlad Gheorge dodał, że obywatele europejscy mają prawo do bezpieczeństwa w całej Unii, zwłaszcza w pracy i zapewniania godnego życia swoim rodzinom.

„Dotyczy to szczególnie kierowców ciężarówek, którzy codziennie przejeżdżają przez całą Europę i przewożą towary, z których wszyscy korzystamy” – podkreślił.

W podobnym tonie wystąpiła inna rumuńska europosłanka – Carmen Avram, która również wysłała interpelację do Komisji Europejskiej w związku ze śmiercią Mihaia Spătaru. „Rumun, kierowca ciężarówki, został zabity z zimną krwią – najwyraźniej przez imigranta – na obszarze, który według mieszkańców coraz bardziej przypomina ziemię niczyją” – napisała Avram.

Pisząc tekst interpelacji, otrzymałem wiadomość od kolegi Mihaia, który narzeka nie tylko na niebezpieczeństwo, jakie czyha na kierowców ciężarówek jadących do Anglii, ale także na to, że często ci, którzy próbują się bronić, są surowiej karani przez francuską policję niż napastnicy. To, mówiąc elegancko, wydaje mi się, co najmniej dziwne, i świadczy o nadmiarze gorliwości. Wydaje się, że niesprawiedliwość dotyka kierowców długodystansowych na całym świecie. Ludzi, którzy pracują uczciwie i dużo, a których w takich sytuacjach nie broni słynny Pakietu Mobilności, przyjętego niedawno przez Parlament Europejski – teoretycznie by ich chronić. Wyrazy współczucia dla rodziny i mam szczerą nadzieję, że ta tragedia nie pozostanie bez odpowiedzi ze strony instytucji francuskich i europejskich” – podsumowała europosłanka.

Współpraca: Bartosz Wawryszuk

Fot. Facebook/Ilie Matei

Tagi