Z artykułu dowiesz się m.in.:
- dlaczego Maersk zdecydował się na przeniesienie kontenerów do Gdyni,
- z czego wynikają problemy w gdańskim Baltic Hub,
- czego domagają się przewoźnicy kontenerowi, którzy zapowiedzieli akcję protestacyjną?
Fot. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Trwający od początku października strajk włoski pracowników sparaliżował pracę gdańskiego Baltic Hubu. Maersk poinformował o przeniesieniu kontenerów z Gdańska do Gdyni. Natomiast polscy przewoźnicy kontenerowi zapowiadają protest i domagają się jak najszybszego rozwiązania sporu pracowniczego w gdańskim terminalu.
Z artykułu dowiesz się m.in.:
Sytuacja w Baltic Hub jest napięta. Władze terminalu przyznają się do problemów, a ich powodu upatrują w braku pracowników.
Wzrost ładunków importowych/eksportowych wywarł dużą presję na naszą infrastrukturę i zasoby ludzkie, powodując zatłoczenie na placu w miesiącach letnich i nadal stoimy przed wyzwaniem odbudowy sytuacji. Intensywnie pracujemy, aby temu zaradzić, w tym prowadzimy intensywną rekrutację, aby sprostać zapotrzebowaniu rynku zarówno w czwartym kwartale 2023 roku, jak i w 2024 roku – powiedział Charles Baker, dyrektor generalny Baltic Hub cytowany przez lokalny serwis trojmiasto.pl.
Wysokie zagęszczenie placów w Porcie Gdańskim w dalszym ciągu stwarza wyzwania, dlatego firma AP Moller – Maersk wprowadziła plany awaryjne, aby zapewnić możliwie płynne działanie łańcucha dostaw klientów. Częścią tych środków awaryjnych jest przekierowanie importowanych ładunków z Gdańska w celu złagodzenia presji” – poinformował pod koniec ubiegłego tygodnia duński gigant żeglugowy.
Armator zapowiedział, że ładunki importowe zarezerwowane na usługach L02 i L03 będą wyładowywane w pobliskim Porcie Gdynia do odwołania, kiedy zagęszczenie w porcie w Gdańsku ustabilizuje się.
Z kolei plac w Porcie Gdynia ma ograniczoną powierzchnię, dlatego Maersk wzywa klientów do pilnego odbioru kontenerów po ich rozładowaniu.
Umożliwi nam to dalsze kierowanie przyszłych ładunków usługowych L02 i L03 z dala od Gdańska i ostatecznie zmniejszenie presji na terminal” – dodaje duńska firma.
Marek Tarczyński, przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, komentuje sytuację, zauważając, że problemy z obsługą wynikają z niedostatecznej pojemności placów składowych, a nie ze strajku włoskiego. Opóźnienia w odbiorze kontenerów wynikają głównie z braków kadrowych, które uniemożliwiają wystawienie kontenerów do rewizji i próbobrań (pobierania próbek towarów – przyp. red.). Stali klienci Gdyni, zwłaszcza ci sprowadzający produkty spożywcze z Ameryki Południowej, są niezadowoleni z pogorszenia usług, które jest spowodowane napływem kontenerów z Gdańska.
Przewodniczący PISiL dodaje, że możliwe jest zmniejszenie bezpośrednich zawinięć do Gdańska i przeniesie kontenerów na statki dowozowe z Hamburga oraz intermodal i samochody, ponieważ terminal w Gdyni nie obsłuży takiego wolumenu ze względu na remont nabrzeża BCT.
Na warunki w gdańskim Baltic Hubie narzekają również polscy przedsiębiorcy. O planowanej akcji protestacyjnej donosi Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych (PSPD). Firmy kontenerowe protestem chcą zwrócić uwagę na “fatalną obsługę transportu drogowego” w Baltic Hubie.
Transport, który stanowi kluczową rolę w dowozie i odwozie kontenerów w największym polskim terminalu kontenerowym, jest bezpośrednim odbiorcą wszystkich problemów pracowniczych i organizacyjnych, występujących w tej firmie. Trudności te negatywnie rzutują na sprawność obsługi samochodowej i kolejowej, a co za tym idzie polskiego handlu zagranicznego” – skarży się PSPD, domagając się jak najszybszego rozwiązania sporów płacowych, zakończenia strajku włoskiego oraz zatrudnienia dodatkowych operatorów.
Planowana akcja protestacyjna będąca “sygnałem ostrzegawczym” odbędzie się 8 listopada od godz. 12 do 15 w formie przejazdu oflagowanych pojazdów ciężarowych w pobliżu terminalu Baltic Hub.
Brak szybkich i konkretnych działań ze strony BH zmusi przewoźników drogowych do podjęcia bardziej radykalnych protestów” – ostrzega stowarzyszenie.