Odsłuchaj ten artykuł
Nie dostaniesz mandatu za brak tych dokumentów. Rząd zatwierdził zmianę przepisów
Kierowcy pojazdów, zarejestrowanych w naszym kraju i poruszających się po polskich drogach, nie będą musieli wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowego oraz dowodu ubezpieczenia OC – to jedna ze zmian, jaką zatwierdziła dziś Rada Ministrów.
Służby kontroli nie będą już wystawiać kierowcom mandatów za brak powyższych dokumentów. Dane będą sprawdzać online, przy pomocy Centralnej Ewidencji Pojazdów. O tym, kiedy przepis wejdzie w życie zadecyduje minister cyfryzacji w komunikacie, opublikowanym z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
W ubiegłym tygodniu, gdy pytaliśmy resort o przypuszczalny termin, rzecznik prasowy kategorycznie odmawiał podania nawet orientacyjnej daty. Rzecznik wskazywał wówczas na to, że do nowej procedury będą musiały się przygotować wszystkie służby, nie tylko Policja, która już teraz ma dostęp do danych zawartych w CEP.
Stopniowe wprowadzanie systemu
To jednak nie jedyne zmiany związane z systemem. Ministrowie zezwolili ponadto na to, by do CEP wprowadzane były również dane o demontażu, bezpośrednio przez stacje, które się tym zajmują.
Zmieniła się także procedura wprowadzania poszczególnych rozwiązań, związanych z całym CEPiK 2.0., czyli kolejną odsłoną systemu. Odtąd resort nie będzie podawał z góry daty pojawienia się rozwiązań.
Będą one wprowadzane w terminach ogłaszanych w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Cyfryzacji z co najmniej trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Zapewni to stopniowe wprowadzanie nowych funkcji systemu – czytamy na stronie Rady Ministrów.
Będą nowe e-usługi?
O jakich rozwiązaniach mowa? Na stronie rządu wymieniono między innymi: „wprowadzenie przepisów umożliwiających przekazywanie danych o ośrodkach szkolenia, jeśli chodzi o świadectwa kwalifikacji zawodowej”.
Rząd zauważa, że poszczególne rozwiązania doprowadzą w przyszłości do pojawienia się kolejnych e-usług, takich jak: „sprawdź swoje uprawnienia”, „sprawdź uprawnienia kierowcy”, „udostępnij swoje dane pracodawcy”.
„CEPiK nie działa”
Zatwierdzenie nowych ustaleń związanych z CEPiK-iem zbiegło się w czasie z publikacją przez NIK raportu dotyczącego wdrażania tego systemu. Zatytułowanego na stronie Izby jakże wymownie: „CEPiK nie działa”.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że „system nie był prawidłowo przygotowany”, skutkiem czego „termin jego udostępnienia opóźnił się o dwa lata, a koszty realizacji wzrosły o 42 miliony złotych”. Co więcej, zdaniem kontrolerów, to zwiększenie kosztów nie było do końca zasadne.
Większość prac (na kwotę 38,5 mln zł) objętych Aneksem [do umowy między Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, które pracowało początkowo nad systemem, a odpowiedzialnym za niego Centralnym Ośrodkiem Informatyki – przyp. red.] była już wcześniej uwzględniona i powinna być wykonana w ramach pierwotnej umowy – czytamy w raporcie.
Duże zmiany kadrowe, brak doświadczenia…
NIK podkreśliła również, że etapy CEPiK 2.0., które mają być uruchomione w tym roku, „mają bardzo niski stan zaawansowania”, co „stwarza ryzyko, że prace w ramach tych etapów nie zostaną zakończone w zakładanych terminach”. Dziś, po obradach Rady Ministrów wiemy, że z góry ustalone terminy nie będą już miały racji bytu.
Wśród przyczyn opóźnień w realizacji CEPiK 2.0 NIK wymienia: „częste zmiany koncepcji organizacji wytwarzania tego systemu w latach 2013-2016”, duże zmiany kadrowe oraz niskie doświadczenie zawodowe osób, które zajmowały się systemem.
W całym okresie realizacji CEPiK 2.0 funkcję kierownika projektu w Centralnym Ośrodku Informatyki pełniło pięć osób, spośród których cztery nie posiadały doświadczenia zawodowego związanego z zarządzaniem projektami informatycznymi – czytamy w raporcie.
Przyczyny wielu błędów
Izba skrytykowała również sposób, w jaki przed uruchomieniem systemu przeprowadzone zostały testy, integrujące CEPIK 2.0 z systemami np. starostw i Policji.
Realizowano je w środowisku nieadekwatnym do tego, w którym faktycznie system będzie funkcjonował. Tym samym testy te nie mogły potwierdzić sprawnego działania systemu – czytamy.
W efekcie w listopadzie 2017 r. pojawiła się masa błędów, związanych z ewidencją pojazdów. Czas załatwiania niektórych spraw znacznie się wydłużył, a niektórymi starostwa i urzędy miast w ogóle nie mogły się zająć.
Pozytywnie przez NIK zostały ocenione wyłącznie usługi: Sprawdź punkty karne, Historia pojazdu i Bezpieczny Autobus.
Fot. Pixabay/Wodnik/public domain