Niedzielny zakaz jazdy ciężarówek w Niemczech – sztuczki przewoźników

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Niemiecka gazeta opisuje, do jakich sposobów uciekają się przewoźnicy z różnych krajów, aby uniknąć stosowania się do zakazu jazdy ciężarówek w niedziele. Czy warto ryzykować reputację i licencję?

Niemcy to największy kraj tranzytowy w Europie, więc niemiecka policja na co dzień spotyka się z przeróżnymi nielegalnymi praktykami stosowanymi przez kierowców i przewoźników.

Thüringische Landeszeitung pisze o sztuczkach stosowanych w Niemczech w celu uniknięcia przestoju związanego z niedzielnym zakazem jazdy dla ciężarówek. Okazuje się, że na tym polu można się wykazać nie lada kreatywnością, niestety w złym znaczeniu tego słowa.

TLZ opisuje m.in. przypadek czeskiego kierowcy, który w przedostatnią niedzielę lipca został przyłapany na autostradzie A38 na gorącym uczynku. Mężczyzna przewoził 24 t drutu spawalniczego w… chłodni. Zdeklarowany ładunek to mrożone mięso drobiowe. Nietrudno wyobrazić sobie zaskoczenie policjantów otwierających drzwi naczepy, w której agregat ustawiony był na 6 stopni Celsjusza. Kierowca oczywiście został ukarany mandatem – w wysokości 1165 euro.

To nie jest przypadek odosobniony. “Do takich sytuacji dochodzi prawdopodobnie w każdy weekend” – przyznaje rzecznik autostradowej policji Christian Cohn. “Trzeba jednak najpierw znaleźć czarne owce, a to nie zawsze nam się udaje” – dodaje.

Kolejnym z przykładów jest rosyjski kierowca, który przewoził chłodnią – przynajmniej “na papierze” – łatwo psujące się towary. W trakcie kontroli na A 38 Rosjanin “wpadł”, bowiem okazało się, że wewnątrz naczepy znajduje się 21 000 butelek wysokoprocentowej brandy o wartości 200 000 euro. 34-latek nie mógł ruszyć już w dalszą trasę i również otrzymał mandat.

Nowe przepisy o dobrej reputacji usuną nieuczciwych przewoźników z rynku

Przedsiębiorców, którzy szukają nieuczciwych sposobów na “dorobienie”, nie brakuje. To oni psują rynek i stawiają w niezręcznej sytuacji swoich pracowników.

Branżę z takich firm pomogą oczyścić przepisy dotyczące dobrej reputacji przewoźników, które weszły w życie 1 stycznia 2017 roku.

Przedsiębiorcy łamiący prawo mogą narazić się na duże kłopoty. Trzy poważne naruszenia w ciągu roku lub jedno bardzo poważne może prowadzić do utraty dobrej reputacji oraz grozi zakazem wykonywania przewozów na minimum rok.

Wspomniane w artykule wykroczenia zaliczają się do kategorii bardzo poważnych naruszeń. Zatem łamiąc art. 10 ust. 2 Załącznika III (UE) 2016/403 z dnia 18 marca 2016 r. (“Brak organizacji pracy kierowcy lub nieprawidłowa organizacja, brak poleceń lub niewłaściwe polecenia dla kierowcy w celu przestrzegania przepisów prawa”), przewoźnik ryzykuje utratę dobrej reputacji wiążącą się z rocznym zakazem wykonywania transportu.

Unijne przepisy

Rozporządzenie Komisji (UE) 2016/403 z dnia 18 marca 2016 r., które weszło w życie z dniem 1 stycznia 2017 r., wprowadziło podział wykroczeń prowadzących do utraty dobrej reputacji. Podzielono je na trzy kategorie według ryzyka, które stwarzają:

  • NN – najpoważniejsze naruszenia,
  • BPN – bardzo poważne naruszenia,
  • PN – poważne naruszenia

Ocenie poddaje się okres roczny. Trzy poważne naruszenia lub jedno bardzo poważne skutkuje możliwością utraty dobrej reputacji, która równoznaczna jest z zakazem wykonywania przewozów na minimum rok. Jeśli sąd uzna to za stosowne, będzie mógł także ukarać przewoźnika utratą wpisów z licencji.

Dokładną listę wykroczeń podzieloną na kategorie znajdziecie >>> TUTAJ

Polska jest na etapie prac nad nowelizacją ustawy o transporcie drogowym oraz innych ustaw, która ma dopasować polskie akty prawne dotyczące transportu do zapisów Rozporządzenia UE 2016/403 z 18 marca 2016. Projekt noweli trafił w maju do Rządowego Centrum Legislacji.

Foto: images.volvotrucks.com

Tagi