Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek, gdy inspektorzy zatrzymali zestaw przewożący koparkę. Kierowca przedstawił pozwolenie na szczególne korzystanie z drogi do 60 ton, jednak już sama koparka ważyła – według danych producenta – 53 tony, czyli niemal tyle, ile wynosił limit dla całego zestawu.
W przypadku przewozów przekraczających 60 ton konieczne jest uzyskanie jednorazowego, indywidualnego pozwolenia, wydawanego na konkretny przejazd. Kierowca takiego dokumentu nie posiadał.
Odmowa ważenia to automatyczna kara
Inspektorzy INSID zażądali wykonania ważenia kontrolnego przy niskiej prędkości, ale kierowca odmówił. W takiej sytuacji przepisy czeskiego prawa są jednoznaczne – za odmowę ważenia grozi:
- kara 100 tysięcy koron czeskich (ok. 17,5 tys. zł)
- zakaz kontynuowania jazdy do czasu przeprowadzenia ważenia (maksymalnie na 48 godzin).
Zgodnie z procedurą zestaw został zabezpieczony łańcuchem i nie może ruszyć, dopóki ważenie nie zostanie wykonane. Jeśli kierowca zdecyduje się jednak na udział w pomiarze, kontrola może zostać wznowiona.
Kto ponosi odpowiedzialność?
Czeska inspekcja przypomina, że odpowiedzialność za naruszenia zależy od sytuacji:
1.Jeśli zestaw jest przeładowany – odpowiada przewoźnik.
- każda dodatkowa tona ponad limit to kara 9 tys. koron czeskich (ok. 1,6 tys. zł).
- za złamanie warunków pozwolenia grozi kara administracyjna do 500 tys. koron (ok. 87,5 tys. zł).
- co więcej, pozwolenie może zostać cofnięte, a nowe wydane dopiero po trzech latach.
2. Jeśli kierowca odmówi ważenia, przejmuje odpowiedzialność na siebie.
- grozi mu kara 100 tys. koron oraz zakaz jazdy.
- w takim przypadku przewoźnik unika sankcji.
Inspekcja: „Zasady są równe dla wszystkich”
Czeska inspekcja dodaje, że przepisy dotyczą wszystkich w jednakowy sposób, a ich celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach.
Ten, kto próbuje je omijać, nie powinien być w żaden sposób uprzywilejowany” – zaznacza INSID w komunikacie.
Dla przewoźników oznacza to jedno – lepiej przeprowadzić ważenie i mieć jasną sytuację, niż ryzykować wysoką karę i unieruchomienie pojazdu na dwa dni.
