TransInfo

Polska i Węgry przegrają w Trybunale Sprawiedliwości UE? Ważna opinia ws. dyrektywy o delegowaniu

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał opinię, w której proponuje odrzucenie skargi, którą Polska i Węgry wniosły w związku z dyrektywą o delegowaniu pracowników. Rządu obu państw twierdzą, że przyjęta w 2018 r. dyrektywa godzi w swobodę świadczenia usług i przepływu siły roboczej na unijnym rynku i postulują odrzucenie jej w całości. Opinia rzecznika generalnego wprawdzie nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości, ale w przeszłości zdarzało się już, że wyroki były zbieżne z wydanymi wcześniej opiniami.

Manuel Campos Sánchez-Bordona, rzecznik generalny TSUE zaproponował, by sędziowie Trybunału oddalili wniesione przez Węgry i Polskę skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy o delegowaniu pracowników. Jego zdaniem, w świetle rozwoju rynków pracy Unii po kolejnych rozszerzeniach oraz w następstwie kryzysu gospodarczego z roku 2008, organy ustalające unijne prawo mogły dokonać ponownej oceny interesów przedsiębiorstw korzystających ze swobody świadczenia usług i interesów ich pracowników delegowanych.

Przypomnijmy, że zgodnie z przyjętą dyrektywą zmienione zostały aspekty warunków pracy pracowników delegowanych, które mają zapewnić im wyższy stopień ochrony między innymi w odniesieniu do ich wynagrodzenia i praw socjalnych i pracowniczych. Co do zasady warunki te powinny być zgodne z przepisami mającymi zastosowanie w państwie, do którego pracownicy zostali delegowani. Z kolei w przypadku delegowania pracowników na okres ponad 12 miesięcy (lub wyjątkowo 18 miesięcy) dyrektywa wprowadza wymóg stosowania dla nich takich samych warunków pracy i zatrudnienia, jakie mają lokalni pracownicy.

Opinia rzecznika generalnego TSUE niekorzystna dla Polski i Węgier

W przedłożonej dzisiaj opinii rzecznik generalny Manuel Campos Sánchez-Bordona, zaznaczył, że dyrektywa ogranicza się do koordynacji stosowania konkurencyjnych przepisów prawa pracy państwa przyjmującego i państwa, z którego pracownicy są delegowani, i w żadnym razie nie określa wysokości należnej płacy, ponieważ należy to do kompetencji państw członkowskich – czytamy w komunikacie na stronie TSUE.

Niektóre elementy wynagrodzenia pracowników delegowanych nadal będą odmienne od elementów wynagrodzenia pracowników miejscowych, skutkiem czego nie przestaną istnieć rozbieżności między rzeczywistym wynagrodzeniem pobieranym przez dwa rodzaje pracowników” – argumentuje rzecznik.

Z tego samego powodu rzecznik generalny stwierdził, że nie przestanie również całkowicie istnieć przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw z państw Unii mających niższe koszty pracy, które delegują pracowników do państw członkowskich mających wyższe koszty pracy. 

Co ważne dla branży transportowej, rzecznik generalny zauważył, że dyrektywa o delegowaniu „nie zawiera żadnej normy materialnej dotyczącej delegowania pracowników w sektorze transportu”. Dlatego będzie miała ona zastosowanie do tego sektora dopiero wówczas, gdy zostanie przyjęty w przyszłości akt ustawodawczy w tym celu (tym aktem ma być Pakiet Mobilności, który jest na końcowym etapie legislacyjnym w Parlamencie Europejskim). Z tego względu rzecznik generalny odrzucił argument Węgier, zgodnie z którym dokonane w dyrektywie zmieniającej odesłanie do tego przyszłego aktu ustawodawczego stanowi samo w sobie naruszenie postanowienia traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, dotyczącego stosowania zasady swobodnego przepływu usług w sektorze transportu.

Podsumowując, rzecznik generalny zaproponował, by TSUE oddalił w całości wniesione przez Węgry i Polskę skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy o delegowaniu.

Fot. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej

aplikacja, Trans.INFO

Tagi