To tradycja rodzinna. Leonor Riquelme została kierowcą ciężarówkijak jej ojciec. Ma 42 lata i jest jedną z niewielu mieszkanek Burgos, która za kółkiem ciężarówki rusza w trasy po całej Europie.
Sprzedać firmę, czy ją utrzymać?
Przed takim wyborem stanęła Leonor i jej siostry, kiedy ojciec, doświadczony przewoźnik, przed kilkoma laty postanowił przejść na emeryturę. Kobiety zdecydowały się kontynuować dzieło ojca.
Leonor zaczęła od zastąpienia kierowcy, który rzucił pracę w przedsiębiorstwie. Realizowała trasę między Barceloną, a La Coruñą, zaskakując przy tym kolegów po fachu – piękna kobieta za kierownicą wielotonowego monstrum to dość rzadki widok.
Hiszpanka zdradza, że przez cały okres pracy w zawodzie ani razu nie spotkały jej żadne nieprzyjemności.
Wg Leonor, Hiszpania, pod względem liczby kobiet w transporcie, jest jeszcze daleko za innymi krajami europejskimi, np. Niemcami. Jak mówi, w jej ojczyźnie mentalność oraz podejście do zawodu kierowcy jest raczej „machistowskie” i jest wiele profesji, których kobiety nawet nie biorą pod uwagę.
42-latka podkreśla jednak, że nigdy nie czuła się dyskryminowana. Radzi innym kobietom, aby odważyły się na krok w kierunku kariery zawodowego kierowcy. Podkreśla przy tym, że praca przewoźnika nie wygląda już jak kiedyś – kierowca nie musi rozładowywać ciężarówki, ani nawet zmieniać opon, ponieważ tym zajmuje się specjalny serwis drogowy.