Odsłuchaj ten artykuł
Półprzewodniki hamują
Czy wszyscy odczuwają konsekwencje przerwanego łańcucha dostaw półprzewodników?
Półprzewodniki są to naprawdę bardzo małe części, które są krytycznymi elementami konstrukcji każdego auta. W czasach, kiedy elektronika przejmuje coraz więcej funkcji związanych z prowadzeniem pojazdów, ich braki na rynku powodują gigantyczne problemy. Przestoje dotyczą nie tylko pojedynczych urządzeń, ale są również skutecznym hamulcem dla dalszego dynamicznego rozwoju całej branży związanej z motoryzacją. W czasach kryzysu zwyciężają więc ci, którzy dbają o należyte stany magazynowe swoich produktów i gwarantują nieprzerwaną ich dostępność.
Półprzewodnik to koło zamachowe technologii jutra
Półprzewodniki to materiały, które w zależności od panujących warunków wykazują właściwości izolatora lub przewodnika. Oznacza to, że czynniki zewnętrzne decydują czy taki element stanowić będzie skuteczną barierę dla ładunków elektrycznych czy wręcz przeciwnie – sprawi, że prąd będzie płynął w całym obwodzie. Najczęściej spotykanymi półprzewodnikami są krzem, german, arsenek i antymonek galu. Kto by pomyślał, że staną się fundamentem rozwoju dzisiejszych systemów elektronicznych, a więc kołem zamachowym technologii jutra. Czy bez jego udziału możliwe byłoby prawidłowe działanie czujników, chipów, układów scalonych, nawigacji GPS czy komputerów pokładowych? Trudno to sobie nawet wyobrazić!
Dostępność półprzewodników wyznacza kierunek telematyce
Układy elektroniczne są coraz większym oparciem branży TSL. Tak jak obecnie praktycznie niemożliwe staje się prowadzenie ciężarówek bez wsparcia urządzeń telematycznych, tak i dziś trudno jest skutecznie zarządzać całą flotą pojazdów bez posiadania odpowiednich programów informatycznych. To one decydują o przewadze konkurencyjnej zarówno małych, rodzinnych przewoźników jak i światowych gigantów logistycznych. Bez telematyki nie ma transportu! Bez półprzewodników nie ma telematyki. Nic dziwnego, że popyt wciąż rośnie. Łączność mobilna, internet rzeczy, algorytmy sztucznej inteligencji czy autonomiczne pojazdy wymagają coraz większych dostaw półprzewodników. Wracamy więc do tych małych układów scalonych…
Gdzie produkuje się półprzewodniki?
Jeszcze nie tak dawno produkcja zaawansowanych technologicznie wyrobów była domeną takich krajów jak USA, Japonia czy najbardziej rozwiniętych europejskich krajów. Postępująca globalizacja wraz z dążeniem do maksymalnej redukcji kosztów sprawiła, że nowe ośrodki takie jak Południowa Korea, Tajwan czy Chiny przejęły dominację na rynku. Choć zbudowanie i uruchomienie fabryki półprzewodników to spora inwestycja to szybko okazało się, jak bardzo istotne jest posiadanie własnych mocy wytwórczych. Kiedy globalna pandemia COVID19 zamroziła światowe gospodarki a globalne łańcuchy dostaw zostały brutalnie przerwane, dalszy rozwój światowej technologii stanął pod znakiem zapytania. Brak drobnych elementów elektronicznych produkowanych na dalekim Wschodzie skutecznie unieruchomił produkcję fabryk znajdujących się na dalekim Zachodzie. Kiedy wydawało się, że największe turbulencje zostały pokonane, a globalna pandemia jest w odwrocie, wybuchł kolejny kryzys. Atak Rosji na Ukrainę zachwiał rynkiem neonu, palladu i platyny – a więc niezbędnych elementów w produkcji mikrochipów. Coraz bardziej realna groźba III Wojny Światowej sprawiła, że coraz więcej państw chce mieć fabryki półprzewodników u siebie. Zanim to jednak nastąpi…
Zwycięzcami są Ci, którzy mają odpowiednie zapasy
… coraz większą przewagę rynkową zdobywają firmy, które swoje strategie rozwoju oparły nie tylko o koncepcję „just in time”, ale przede wszystkim o zachowanie bezpiecznych stanów magazynowych i sprawdzonych łańcuchach dostaw od pewnych poddostawców. Takie relacje i tak obrany kierunek działania sprawiają, że firmy, choć pierwotnie mierzyły się z wyższymi kosztami działalności, dziś są prawdziwymi zwycięzcami. Podczas gdy konkurenci muszą wstrzymać serwis i sprzedaż one w dalszym ciągu prowadzą swoją działalność zwiększając udziały w rynku. Opisywaną zależność bardzo dobrze widać w polskiej telematyce. Obecny w tym obszarze Logisat, od dziesięciu już lat, stawia tylko na sprawdzone i efektywne rozwiązania. Nic dziwnego, że teraz kreuje trendy w naszym kraju.
„Wysoka jakość naszych urządzeń to efekt bazowania przede wszystkim na sprawdzonych polskich partnerach technologicznych oraz własnych zasobach. Od początku naszej działalności był to wyznacznik Logisat na rynku. Dziś stał się potwierdzeniem słuszności obranego dziesięć lat temu kierunku” – podkreśla Mariusz Kalinowski – „zarówno wypracowany łańcuch dostaw jak i prowadzenie odpowiedzialnej gospodarki magazynowej sprawia, że w najtrudniejszych czasach wynikających z braku podstawowych komponentów do urządzeń telematycznych my wciąż dysponujemy pełną ofertą produktową i bezzwłocznie dostarczamy nasze niezawodne urządzenia wszystkim tym, którzy ich potrzebują”.
Dziś Logisat nie tylko nie musi mierzyć się z trudną sytuacją na rynku półprzewodników i może dostarczać urządzenia telematyczne, które są niezbędne w pracy każdego kierowcy, ale także wprowadza na rynek nowe rozwiązania. Tym razem są to systemy informatyczne służące do zarządzania flota pojazdów. Logisat Transport Management System (Logisat TMS) staje się szybko niezbędną pomocą dla wszystkich przewoźników, którzy wciąż zmuszeni są stawiać czoła przeciwnościom na coraz bardziej konkurencyjnym rynku (wysoka inflacja, galopujące ceny paliw, załamanie wschodniego rynku, odpływ pracowników) jak również muszą sprostać rosnącym wymaganiom stawianym przez wprowadzane przepisy związane z Pakietem Mobilności.
Dziś naprawdę nikt nie ma wątpliwości wielkiej roli małych półprzewodników. Te drobne elementy są kluczowe dla działania globalnego transportu. Wyjściem naprzeciw rosnącej presji rynkowej na przewoźników są skuteczne od lat rozwiązania Logisat. To niezbędna pomoc w codziennej trasie po coraz bardziej niepewnych czasach. Sprawdź sam – wciąż możesz pozyskać najlepsze urządzenia na rynku – one doprowadzą Cię do wyznaczonego celu. Szerokości!