Fot. AdobeStock/U. J. Alexander

Niemiecka prognoza dla transportu towarów. Jakie znaczenie będą miały ciężarówki za 30 lat?

Federalne Ministerstwo Cyfryzacji i Transportu (BMDV) przedstawiło „Długoterminową prognozę dla przewozów do 2051 roku”. Wynika z niej, że ciężarówki za trzy dekady będą nadal dominować w transporcie towarów. Mało tego, zwiększą nawet swój udział. 

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Prognoza przygotowana przez niemiecki resort transportu wraz z firmami doradczymi Intraplan i Trimode, pokazuje dobitnie, że w transporcie towarów w Niemczech przez kolejne trzy dekady nie dojdzie do istotnych zmian w udziale ciężarówek. 

Prognoza do 2051 r. uwzględnia m.in. znaczny wzrost przyrostu naturalnego, zmiany spowodowane transformacją energetyczną oraz skutki wojny ukraińskiej. Dokument przewiduje wyraźny wzrost przewozów w 2051 r. w porównaniu z 2019 r., czyli ostatnim rokiem przed pandemią koronawirusa. Według przewidywań w latach 2019-2051 wolumen całego transportu towarów wzrośnie łącznie o 30 proc. (o ok. 0,8 proc. rocznie) do 5,7 mld ton. Dla porównania wynik z 2019 r. to 4,4 mld ton. Zaznaczyć jednak trzeba, że dynamika wzrostu ulegnie spowolnieniu (w latach 2010-19 roczny wzrost wynosił 1,8 proc. rocznie). Z kolei praca przewozowa (iloczyn wagi ładunku w tonach i drogi w kilometrach) wzrośnie o 46 proc. osiągając w 2051 r. 990 mld tkm (w 2019 r. było 679 mld tkm).

Ruch towarowy ciężarówkami mierzony w pracy przewozowej wzrośnie jednak wyraźniej, bo o 54 proc. Wolumen przewozów drogowych zwiększy się z kolei o 34 proc. Tym samym ciężarówki zwiększą swój udział w przewozach towarów z 86 proc. w 2019 r. do 89 proc. w 2051 r. Z kolei pod względem wykonanej pracy przewozowej udział trucków wzrośnie z 73 proc. w 2019 r. do prawie 78 proc. w 2051 r.

Wzrosty odnotują też w najbliższych trzech dekadach przewozy kolejowe, jednak w mniejszym stopniu niż drogowe. Transport pociągami mierzony w pracy przewozowej zwiększy się o 33 proc., a w wolumenie o 14 proc. Z kolei żegluga śródlądowa przetransportuje w 2051 r. o 10 proc. mniej towarów niż w 2019 r., ale  wykona tyle samo pracy przewozowej.

Prognoza dla transportu zapowiada zmiany strukturalne

O gwałtownym wzroście ruchu drogowego decydują zmiany strukturalne w transporcie towarowym. W związku z transformacją energetyczną nastąpi gwałtowny spadek towarów masowych i energetycznych, takich jak węgiel, koks, produkty ropopochodne, rudy, które wcześniej były transportowane głównie koleją i drogą wodną.

Natomiast towary przewożone głównie ciężarówkami szybko rosną. Mowa tu o przesyłkach pocztowych (+200 proc.), ładunkach zbiorowych (+91 proc.), pojazdach (+47 proc.), żywności i napojach (+29 proc.), ale również o transporcie intermodalnym (+73 proc.).

Wyniki w imponujący sposób pokazują, że nie możemy osiągnąć naszych celów transportu opartego na zapotrzebowaniu wyłącznie poprzez rozbudowę kolei i dróg wodnych” – powiedział Volker Wissing, niemiecki minister transportu podczas prezentacji prognozy. 

 „Potrzebujemy wydajnego i neutralnego dla klimatu środka transportu drogowego” – dodał Wissing. Przyspieszone planowanie jest również pilnie potrzebne w przypadku transportu drogowego. Wąskie gardła, które powodują korki, powinny zostać wyeliminowane. Inaczej spowodują one znaczne szkody gospodarcze. 

W koalicji rządzącej, którą tworzą SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec), Zieloni i FDP (Wolna Partia Demokratyczna) od tygodni tli się ostry spór o priorytet w przyspieszeniu procesów planowania. Wissing chce nie tylko szybciej budować mosty, ale i autostrady. Partia Zielonych jest jednak temu przeciwna. W związku z planowanymi celami ochrony klimatu opowiada się za priorytetem dla kolei.

BGL potwierdza wyniki

“Ta prognoza ruchu opracowana przez ministra federalnego dr. Wissinga musi w końcu wstrząsnąć hamulcowymi w rządzie federalnym! W Niemczech mamy zniszczone mosty, dotkliwy brak kierowców, a rozbudowa sieci infrastruktury ładowania jest bardzo odległa. Rozwiązania tych problemów są gotowe. Ich wdrożenie musi się zacząć jak najszybciej! Nasze ciężarówki nie jeżdżą dla zabawy, ale muszą przewozić towary, dzięki którym zapewniają codzienne zaopatrzenie ludności i gospodarki!” – skomentował prognozę prof. dr hab. Dirk Engelhardt, rzecznik zarządu Federalnego Stowarzyszenia Transportu Drogowego, Logistyki i Utylizacji (BGL).

Prof. Dirk Engelhardt dodał, że w ten sposób będzie można nadal wspierać dalszy rozwój głównego segmentu wzrostowego w kolejowym transporcie towarowym – tzw. kombinowanego transportu drogowo-kolejowego. 

Z zadowoleniem przyjmujemy również fakt, że maksymą ministra transportu jest opieranie swojej polityki transportowej na rzeczywistych wydarzeniach, na liczbach, danych i faktach, a nie na politycznych pobożnych życzeniach. Każde euro z pieniędzy podatników  możemy wydać tylko raz i powinniśmy to przemyśleć, zanim łańcuchy dostaw się zerwą i nasza sytuacja zacznie przypominać warunki brytyjskie” – dodał rzecznik zarządu BGL.

Tagi