Przewoźnicy wzywają polityków do ograniczenia kar dla kierowców ciężarówek. Słuszne argumenty?

Duńczycy poszli w tym tygodniu do urn. W związku z tym Stefan K. Schou, szef organizacji ITD  skorzystał z okazji i wezwał przyszłych rządzących do zaradzenia problemowi niedoboru kierowców ciężarówek w kraju.

Zdaniem Schoua, aby zachęcić ludzi do zawodu kierowcy ciężarówek, rząd musi zmienić sytuację, w której kierowcy są prawie stale karani grzywnami.

Zachęcamy nowy rząd do przeprowadzenia dokładnego przeglądu katalogu grzywien i ich wysokości, aby sprawdzić, czy można je złagodzić. Proporcje sankcji muszą być rozsądne. W przeciwnym razie w przyszłości będzie nam bardzo trudno rekrutować kierowców. Nie ma zawodu, w którym jest tak wiele okazji do otrzymania grzywny w ciągu dnia pracy. Powoduje to, że wielu kierowców opuszcza branżę, a to nie leży w niczyim interesie” – oznajmił szef ITD w oficjalnym komunikacie organizacji. 

Schou skrytykował również biurokrację w kraju i opóźnienia w uzyskiwaniu zezwoleń. Jego zdaniem „potrzebne jest zupełnie nowe podejście do sektora transportu drogowego”. Dyrektor ITD uważa, że ​​nowy rząd musi skoncentrować się na “utrzymaniu i zwiększeniu liczby duńskich miejsc pracy i lepszych warunkach pracy” w branży przewozowej.

Wreszcie Schou wezwał do wdrożenia „niebiurokratycznych systemów wsparcia”, aby umożliwić przewoźnikom przejście na pojazdy o zerowej emisji.

Jeżeli przewoźnicy mają przejść na bezemisyjny transport, muszą mieć na to środki. Potrzebne są niebiurokratyczne systemy wsparcia, takie jak system odliczeń podatkowych dla pojazdów ekologicznych. Niewielu przewoźników ma dział ds. ekologicznego transportu, który ma czas na formalności. Dlatego potrzebne jest proste rozwiązanie. To jedno z naszych głównych przesłań do polityków” – dodał Schou.

Współpraca: Agnieszka Kulikowska-Wielgus