TransInfo

W roboty z Polski fundusze zainwestowały 11 mln zł. Urządzenia mają być wstępem do tworzenia logistyki opartej na danych

Ten artykuł przeczytasz w 19 minut

Robot może być przyczynkiem do budowy całego środowiska logistycznego opartego na danych. Wykorzystując go można uzyskać dostęp do bardzo precyzyjnych danych i procesów. A dzięki temu można na bieżąco monitorować różne etapy obsługi, np. czas realizacji przepływów towarów, między innymi uśredniony czas dostawy i odbioru. Można ponadto szacować wielkość pól buforowych. O visibility w magazynie, kosztach robotów i kontrowersjach związanych z zastępowaniem przez te urządzenia ludzi rozmawiamy z Jackiem Królikiem, CEO VersaBox – firmy, w którą fundusze venture capital zainwestowały 11 mln zł. 

Dorota Ziemkowska, Trans.INFO: Podkreślacie często, że wasze roboty działają na zasadzie autonomicznej armii mrówek. Obrazowe określenie, tylko co ono dokładnie oznacza?

Jacek Królik, CEO VersaBox: Oznacza, że każde z urządzeń jest wyposażone w cyfrowy mózg, czyli rodzaj sztucznej inteligencji, nazywanej przez nas nawigacyjną. Dzięki niemu roboty są w stanie obserwować i interpretować otoczenie. Korzystają z sensorów, kamer i czujników. Ponadto z pomocą mapy terenu, którą mają, są w stanie zidentyfikować swoje położenie.

Potrafią poza tym podejmować różnego rodzaju działania. Omijają przeszkody lub zatrzymują się przed nimi, szukają alternatywnych dróg. Co więcej, niektóre z tych reakcji mają charakter selektywny, a to oznacza, że inaczej robot reaguje zauważając idącego człowieka, a inaczej nieruchomy przedmiot lub nadjeżdżający wózek widłowy.

Skąd to wiedzą? Mają wgrywane pewne scenariusze zachowań, czy uczą się na bieżąco?

Czytaj dalej i dowiedz się m.in.:

  • jak wygląda zwrot z inwestycji w takiego robota
  • w jaki sposób wykorzystywana jest technologia wirtualnych bliźniaków
  • jaki rodzaj visibility zapewniają roboty w magazynie.

 

Tagi