Obwód kaliningradzki to istotny punkt na mapie szlaków towarowych. Dysponuje jednak dość ograniczoną bazą. Dostępny jest tylko jeden hub dla kontenerów, o przepustowości do 300 tys. TEU rocznie. Nowy ma tę sytuację zmienić, już teraz powstaje czterotorowa suwnica bramowa (o dwóch rozstawach szyn). Kontrola celna odbywać się będzie w odległości 50 km od stacji, na przejściu granicznym Żeleznodorożnyj (obwód kaliningradzki) – Skandawa (Polska). Rezultatem ma być m.in. usprawnienie przesyłu towarów z Chin do Europy, w tym do Polski oraz Niemiec (przez Olsztyn).
Już trzy lata temu w obwodzie kaliningradzkim uruchomiono transport ładunków między Europą a Chinami. Na stacji Czerniachowsk po raz pierwszy przeładowano wówczas skład złożony z ponad 40 kontenerów z wąskich, tzw. europejskich torów na szerokie, rosyjskie (skład wyruszył z Łodzi, a celem było chińskie Chengdu).
Całość najnowszej inwestycji w Czerniachowsku ma być gotowa za ok. dwa lata, wówczas możliwości przeładunkowe wzrosną dwukrotnie. Inwestorem są państwowe Koleje Rosyjskie (RŻD), działające poprzez swój regionalny oddział w Kaliningradzie. Z racji możliwości rozwoju nowych tras z Chin, szczególne zainteresowanie tym węzłem kolejowym wykazuje niemiecki przewoźnik – DB Cargo.
Czy rozbudowa terminala może oznaczać kłopoty dla polskich operatorów? Zdaniem ekonomistów przyglądającym się ewolucji globalnego łańcucha dostaw, Polska jest jednym z pierwszych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, który jasno wyraża ambicje stania się centrum logistycznym łączącym Chiny i Europę. Przypominają, że Małaszewicze obsługują ok. 90 proc. ładunków kolejowych między Chinami a Europą, a linia z Chengdu do Łodzi jest jedną z najczęściej obsługiwanych linii kolejowych Chiny-Europa. Kluczowy dla opłacalności transportu kolejowego będzie w przyszłości nadal rozmiar popytu.
Przez Polskę (“suchy port” w Małaszewiczach) wiedzie główna kolejowa trasa Nowego Jedwabnego Szlaku. Podczas panelu “Logistyka między Europą i Azją” w czasie ubiegłorocznego, Europejskiego Kongresu Gospodarczego, przedstawiciele PKP podkreślali, że niezbędne są inwestycje infrastrukturalne dotyczące np. przepustowości na torach.
Wielkie plany
Ruch kolejowy między UE a Chinami w ostatnich pięciu latach wzrósł dwudziestokrotnie. Według analityków szczególnie ważne będzie w najbliższych latach skrócenie czasu transportu z Chin do Niemiec przez Polskę. Usprawnieniu ma służyć nawiązanie współpracy PKP Cargo z portem w niemieckim Duisburgu i przewoźnikami kolejowymi w innych państwach unijnych.
Radosław Pyffel, pełnomocnik zarządu PKP Cargo ds. rynków wschodnich mówił, że wprawdzie przez Małaszewicze ekspediowana jest zdecydowana większość pociągów z Azji do Europy, jednak nasz udział w profitach wynikających z udziału w Nowym Jedwabnym Szlaku może się zmieniać. Istotne staje się zatem stworzenie w Polsce hubu logistycznego, który potrafiłby połączyć jak najwięcej sposobów transportu towarów: od kolei po transport drogowy czy lotniczy (mógłby oddziaływać na całą Europę Centralną).
Wiadomo już, że dla zwiększenia możliwości przeładunkowych i składowych, w najbliższych latach terminal w Małaszewiczach zostanie rozbudowany (inwestycje mają pochłonąć ok. 4 mld zł).
Inwestycje, przy wsparciu środków unijnych, przeprowadzi Cargotor. Spółka spodziewa się uzyskać pozwolenie na budowę na przełomie III i IV kwartału br. Wniosek obejmuje ok. 90 proc. powierzchni rejonu przeładunkowego, który po przebudowie ma się stać Parkiem Logistycznym. Same prace budowlane, z zachowaniem pełnego ruchu pociągów, mają się rozpocząć początkiem 2023 r. i potrwają do połowy 2026 r.
