TransInfo

Fot. Bartosz Wawryszuk

Na horyzoncie okres świąteczny. Dla stawek za przewozy ładunków oznacza to jedno

Październik przyniósł większe zapotrzebowanie na usługi transportowe na głównych kierunkach z Polski. Rosła też dostępność transportu. A także indeks stawek. Wzrost cen raczej nie wyhamuje przed świętami.

Ten artykuł przeczytasz w 8 minut

Po zaskakującym sierpniu kiedy to spadł indeks popytu na większości tras z Polski i kiedy wyhamował wzrost stawek, we wrześniu wszystko na rynku wróciło do znanych nam trendów. W październiku zaczęliśmy obserwować pierwsze oznaki przedświątecznego sezonu szczytowego. Poza jedną z analizowanych przez nas cyklicznie tras, na wszystkich pozostałych wzrosło zapotrzebowanie na transport. Rosła też podaż w miarę jak przewoźnicy rzucają wszystkie ręce na pokład przed sezonem szczytowym. A większe zapotrzebowanie popchnęło do góry stawki – ich indeks wzrósł prawie na wszystkich kierunkach.

Dane, na których bazujemy pochodzą z narzędzia Metrix, analizującego rynek spotowy transportu drogowego. Pod indeksem popytu kryją się zrealizowane i niezrealizowane zapytania klientów. Wskaźniki podaży obliczane są na podstawie podjętych przez przewoźników negocjacji odnośnie tych zapytań. Indeks stawek obliczany jest w oparciu o oferowane ceny za przewóz.

Analizowane przez nas trasy to najważniejsze kierunki eksportowe dla polskiej gospodarki w Europie, czyli Niemcy, Niderlandy, Francja, Włochy, Czechy, Rosja oraz Wielka Brytania.

Mediana indeksu popytu na transport wzrosła w październiku w stosunku do września na sześciu z siedmiu analizowanych przez nas tras. Jedynie na kierunku holenderskim doszło do niewielkiego spadku tego indeksu (ze 130 pkt. we wrześniu do 127 pkt. w październiku). Jeśli chodzi o pozostałe kierunki, to najbardziej wyraźny wzrost zanotowaliśmy na kierunku rosyjskim (z 66 pkt. we wrześniu do 175 pkt. w październiku), a także na trasach do Włoch (o 21 pkt.), Czech (o 18 pkt.) i Wielkiej Brytanii (o 16 pkt.). W przypadku tras do Rosji wzrost może być nieco mylący, gdyż wynika z niskiego poziomu popytu w okresie wakacyjnym i pierwszych dwóch tygodniach września. Rosnące zapotrzebowanie na transport widoczny był już jednak w drugiej połowie września i od tego czasu utrzymywało się na wysokim poziomie.

Na najważniejszym z punktu widzenia polskich przewoźników i eksporterów kierunku niemieckim indeks popytu wzrósł o 4 pkt. – do 104 pkt. w październiku.

Mediana indeksu popytu na transport dla pojazdów > 16 t (pkt.)

Październik 2019 r. Październik 2020 r. Październik 2021 r. Wrzesień 2021 r.
Polska-Niemcy 209 220 104 100
Polska-Niderlandy 178 251 127 130
Polska-Czechy 139 175 115 97
Polska-Włochy 208 324 161 140
Polska-Francja 169 204 99 96
Polska-Rosja 234 200 175 66
Polska-Wielka Brytania 231 262 84 68

Źródło: metrix.trans.info

Zjazd rok do roku

Warto jednak podkreślić, iż mimo wzrostu indeksu dla poszczególnych krajów w stosunku do września br., w porównaniu do poprzedniego roku znajduje się on na znacznie niższym poziomie. Na wszystkich siedmiu trasach zapotrzebowanie na transport było znacznie poniżej wyniku z października 2020 r., a także z analogicznego miesiąca 2019 r.

Różnice były znaczne. Przykładowo, dla kierunku niemieckiego ostatni odczyt na poziomie 104 pkt. wyglądał dość blado w porównaniu do 220 pkt. i 209 pkt. odpowiednio w 2020 r. i 2019 r. Duże różnice widać także na innych kierunkach, np. do Włoch (161 pkt. w bieżącym roku i 324 208 odpowiednio w 20020 i 2019 r.) czy Wielkiej Brytanii (odpowiednio 84 do 262 i 231 pkt.).

Różnice te wynikają z bardzo wysokiego poziomu zapotrzebowania na transport, jakie było jesienią 2020 r. Trzeba pamiętać, iż rok temu trwające od marca do maja lockdowny w całej Europie doprowadziły do eksplozji popytu od wakacji i nasilenia się zapotrzebowania w okresie jesiennym, gdy importerzy gromadzili dobra przed okresem świątecznym nie znając przyszłości i obawiając się kolejnych obostrzeń.

Po nowym roku doszło do znacznego spadku popytu na transport. Dość szybko zapotrzebowanie jednak odbiło, ale utrzymywało się przez większość roku na lekkim wzrostowym kursie bez znacznych wahań, tak typowych dla 2020 r.

Coraz więcej ciężarówek na drogach i coraz droższe przewozy

Dostępność transportu w październiku także wzrosła na zdecydowanej większości kierunków. Jedynie w przypadku Włoch indeks podaży znajdował się na podobnym co we wrześniu poziomie. Na pozostałych kierunkach zauważyliśmy wzrosty. Jest to zapewne odpowiedzią na wzmożony popyt w związku ze zbliżaniem się sezonu świątecznego. Importerzy, dystrybutorzy i detaliści czynią już zapasy przed okresem bożonarodzeniowym, co skutkuje większym zapotrzebowaniem na usługi transportowe.

Indeks stawek w roku bieżącym zna praktycznie tylko jeden kierunek – wzrostowy. Nie inaczej było w październiku. Okazuje się, że sierpniowe spadki były jedynie drobną korektą, gdyż od dwóch miesięcy konsekwentnie wskaźnik stawek pnie się wzwyż. W październiku wzrost indeksu wystąpił na sześciu kierunkach, a na jednym (do Francji) znalazł się na poziomie identycznym co miesiąc wcześniej.

Najbardziej zauważalny skok indeksu cen za transport wystąpił na kierunku rosyjskim (z 96 pkt. we wrześniu do 119 pkt. w październiku) i związany był ze zwiększonym zapotrzebowaniem na usługi transportowe na tej trasie. Gdzie indziej indeks zyskał po kilka punktów co było bezpośrednią odpowiedzią na występujący na prawie wszystkich trasach zwiększony popyt.

Mediana indeksu stawek transportu dla pojazdów > 16 t (pkt.)

Październik 2019 r. Październik 2020 r. Październik 2021 r. Wrzesień 2021 r.
Polska-Niemcy 103 115 122 120
Polska-Niderlandy 103 111 123 118
Polska-Czechy 101 95 119 118
Polska-Włochy 106 114 107 102
Polska-Francja 103 113 122 122
Polska-Rosja 99 108 119 96
Polska-Wielka Brytania 106 116 129 125

Źródło: metrix.trans.info

Stawki nie do zatrzymania

Mając w perspektywie nadchodzący okres bożonarodzeniowy, trudno oczekiwać by stawki miały wyhamować. Czynnikiem dodatkowo wpływającym na ich wysokość jest wzrost cen paliw i to zarówno tych płynnych, jak również LNG. Bolączką przewoźników jest (i długo jeszcze będzie) niedobór kierowców, co już skutkuje presją na ich zarobki, a co za tym idzie rosnące koszty dla przewoźników.

Dodatkowo, długi czas oczekiwania na nowe pojazdy (z powodu braku półprzewodników i zastojów w sektorze motoryzacyjnym) negatywnie wpływał będzie na dostępność transportu. To sprawić może, że to przewoźnicy będą dalej dyktować ceny.

Popyt w ostatnich dwóch miesiącach roku powinien konsekwentnie rosnąć ze względu na sezon świąteczny. Mimo wzrostu zakażeń COVID-19 w Europie, nic nie wskazuje na to, by ewentualnie wprowadzane lockdowny dotknąć miały sektor transportowy oraz gospodarkę. Na wiosnę br. mimo trudnej sytuacji pandemicznej gospodarka funkcjonowała względnie normalnie. I tego samego należy spodziewać się przy okazji kolejnej fali zachorowań i związanych z nią ewentualnych nowych obostrzeń.

Tagi