Szwedzki projekt badawczy dotyczący kabotażu. Skandynawscy kierowcy “wyłapują” zagraniczne ciężarówki

Ten artykuł przeczytasz w 10 minut

Szwedzi prowadzą badania kabotażu, w których aktywnie biorą udział również polscy przewoźnicy. Dane zbierają przy pomocy aplikacji, w której kierowcy zapisują numery rejestracyjne zagranicznych pojazdów ciężarowych. 

Projekt badawczy “Cabotagestudien” rozpoczął we wrześniu nową rundę, w której duńscy kierowcy i wszystkie inne zainteresowane strony były zachęcane do wpisywania w specjalnej aplikacji numerów rejestracyjnych zagranicznych ciężarówek napotkanych na drodze w Skandynawii. Główny okres zbierania danych w Szwecji już się zakończył, choć aplikacja nadal jest otwarta, a dane są w niej zapisywane. We wrześniu testy aplikacji ruszyły z kolei w Danii.

Do wzięcia udziału w testach zachęcał Jan Villadsen, prezes 3F Transport, jednej ze znanych duńskich firm przewozowych który liczy, że wyniki badania pozwolą rządowi zwalczać nieuczciwe praktyki na rynku transportowym.

En opfordring til alle, der kommer i nærkontakt med lastbiler i løbet af den kommende uge 🚛🚛🚛

Vær med til at kortlægge…

Opublikowany przez Jan Villadsen Środa, 19 sierpnia 2020

Cabotagestudien to badanie międzynarodowego ruchu towarowego na drogach w Skandynawii. Ma na celu pozyskanie niezależnych danych dotyczących międzynarodowego transportu towarowego realizowanego w krajach skandynawskich. Pozwolą one stworzyć wiedzę potrzebną społeczeństwu, decydentom, władzom i będą stanowić bazę do dalszych badań. Otwarcie europejskiego rynku towarów i usług, w tym także usług transportowych, stymuluje handel, globalną konkurencyjność i wzrost gospodarczy. Wywołało ono jednocześnie obawy o bezpieczeństwo miejsc pracy w krajowej branży przewozowej i zgodność z przepisami. Czy są one uzasadnione? Pomogą to określić zebrane w ramach Cabotagestudien i skrupulatnie przeanalizowane dane. Jak wierzą twórcy projektu, dzięki ciągłemu napływowi danych możliwe jest opracowywanie analiz, raportów naukowych, które przyczynią się do lepszego zrozumienia problemów branży transportowej zarówno w Skandynawii, jak i w całej Europie.

Na czym polega badanie?

Z pomocą tysięcy wolontariuszy – przede wszystkim kierowców ciężarówek – aplikacja Cabotagestudien pozwala zbierać dane i sporządzać statystyki dotyczące międzynarodowego transportu towarowego. Kierowcy korzystający z aplikacji wpisują bowiem numer rejestracyjny zaobserwowanej np. na parkingu ciężarówki z zagranicy. Rejestrowana jest również lokalizacja, w której taki pojazd został “przyłapany”. Przy odpowiedniej liczbie użytkowników można stworzyć swego rodzaju monitoring przewozów, w którym pojazdy są niejako “śledzone”, oczywiście przy zachowaniu przepisów o ochronie danych. 

Źródło: Cabotagestudien

Algortym “myśli” jak  kierowca zawodowy

Na pierwszy rzut oka działanie aplikacji wydaje się nieskomplikowane. Szybko jednak nasuwa się pytanie, w jaki sposób aplikacja odróżnia pojazdy wykonujące transport międzynarodowy od tych, które realizują operacje kabotażowe? Zapytaliśmy o to Michała Filipiaka, jednego z twórców projektu, który specjalizuje się w inżynierii oprogramowania i danych (software/data engineer).

Działanie aplikacji od strony użytkownika jest stosunkowo proste. Użytkownik wpisuje dane z tablicy rejestracyjnej pojazdu, opcjonalnie podaje symbol kraju, który widzi na tablicy rejestracyjnej. W nowej wersji aplikacji mamy możliwość nie tylko tagowania pojazdów, ale także również „incydentów” (w szerokim tego słowa znaczeniu) – w tym wypadku nie trzeba podawać żadnych danych z tablic, ale należy albo opisać albo przesłać fotografię z miejsca zdarzenia tak, abyśmy mogli zrozumieć czego dane zgłoszenie dotyczy” – wyjaśnia współautor projektu.

Jak podkreśla Michał Filipiak, dane, takie jak numery tablic, zdjęcia, komentarz, są całkowicie poufne. 

Analiza informacji odbywa się w znacznej mierze automatycznie. O ile dane dla danego pojazdu są wystarczające, algorytm klasyfikuje transport jako: międzynarodowy, kabotaż lub intermodalny.

W uproszczeniu, działanie algorytmu klasyfikującego można porównać do wizualnej analizy danych widocznych na mapie. Jeżeli umieścimy obserwacje na mapie jako punkty i połączymy je odcinkami, możemy zaobserwować pewne prawidłowości w „kształtach”, które te odcinki formują. Przykładowo, niektóre kształty będą składały się ze stosunkowo krótkich odcinków i będą (geograficznie) zgrupowane z innymi, podobnymi kształtami. Tego typu wzorzec jest typowy dla transportu intermodalnego. Transport intermodalny dodatkowo potwierdzamy porównując miejsca obserwacji z lokalizacjami intermodalnych hubów” – wyjaśnia ekspert.

W przypadku kabotażu, jak zauważa Filipiak, taka analiza jest nieco bardziej skomplikowana od strony technicznej. Istotne jest bowiem odróżnienie, czy następujące po sobie obserwacje (punkty na mapie) są częścią tego samego transportu, czy też nie. 

Proszę sobie wyobrazić na mapie punkty A, B, C, każdy z dokładną datą i godziną. Pokazujemy taką mapę zawodowemu kierowcy i pytamy, czy jadąc z A do C, jechałby przez punkt B. Jeżeli odpowiedzią byłoby zdecydowane „nie”, to prawdopodobnie pomiędzy A i C nastąpił załadunek/wyładunek (niekoniecznie w punkcie B, ale gdzieś „w kierunku” punktu B). Tak można metaforycznie opisać działanie algorytmu – analizuje jednocześnie zmiany w czasie, odległości i „kierunku” jazdy pomiędzy obserwacjami. Tutaj jako danych używamy nie tylko obserwacji, ale także braku obserwacji. Jeżeli dany pojazd „znika” na jakiś czas, zakładamy, że opuścił kraj” – objaśnia współautor “Cabotagestudien”. 

Z kolei w przypadku transportu międzynarodowego analiza jest łatwiejsza. 

Obserwujemy dany pojazd bądź sporadycznie, bądź w różnych krajach, a kształt, w który układają się obserwacje, przypomina linię prostą” – wyjaśnia Filipiak.

Źródło: Cabotagestudien

Dane z aplikacji zbieżne z danymi z GPS

Szalenie istotna dla badania i jego wiarygodności jest walidacja działania algorytmów. To proces zapewniający, że dane zostały poddane oczyszczeniu w celu zapewnienia ich jakości, oraz że są one poprawne i użyteczne.

Porównywaliśmy nasze dane obserwacyjne do danych z systemów GPS dostarczonych przez współpracujących z nami przewoźników, a następnie analizę wykonaną przez algorytm do analizy przeprowadzonej przez ludzkiego eksperta. W przypadku danych z GPS analizy były identyczne. W przypadku analizy danych obserwacyjnych bez dostępu do danych GPS algorytm „poddawał” się w tych samych przypadkach co człowiek (z wynikiem: brak możliwości klasyfikacji)” – zapewnia Filipiak.

Poprzednie badania prowadzone w latach 2013-2014 wykazały, że ciężarówki z polskimi rejestracjami były najczęściej obserwowane w Szwecji (18 proc. wszystkich narodowości). Na dalszych miejscach znalazły się Bułgaria, Estonia, Litwa (po 12 proc.). Natomiast jeżeli chodzi o liczbę wszystkich obserwacji – tj. w Norwegii, Danii i Szwecji – na pierwszym miejscu jest Bułgaria (21 proc.), dalej Polska (15 proc.), Estonia (14 proc.) i Litwa (9 proc.).

Dysproporcja spowodowana jest tym, że Polskie ciężarówki znacznie częściej i bardziej systematycznie opuszczają terytorium Szwecji, podczas gdy bułgarskie pojazdy pozostają w kraju przed dłuższe okresy. Stąd większa liczba obserwowanych polskich tablic, ale mniejsze prawdopodobieństwo napotkania tej samej tablicy wielokrotnie. 

Potwierdzają to nasze obserwacje z innych krajów. Typowa polska ciężarówka, którą często widzimy w Szwecji, będzie również obserwowana w Danii czy Norwegii” – tłumaczy Michał Filipiak.

Uwagę zwraca również porównanie liczby obserwacji poszczególnych narodowości z danymi Eurostatu, których źródłem są poszczególne państwa członkowskie.

W przypadku większości krajów, dane Eurostatu są znacznie niższe niż dane płynące z obserwacji (z wyjątkiem Polski i Niemiec, gdzie proporcje są odwrócone). W analizowanym okresie nasz algorytm zaklasyfikował ponad 1500 pojazdów jako wykonujące kabotaż z czego prawie 400 pojazdów było albo systematycznie obserwowanych dłużej niż 7 dni w Szwecji, bądź wykazywały wzorzec wykonywania 4-go i kolejnych transportów” – podkreśla ekspert. 

Spośród tych niemalże 400 pojazdów, blisko połowa to ciężarówki bułgarskie. Na drugim miejscu znalazła się Estonia (około 16 proc.), dalej Polska (około 9 proc.). Czy mowa tu o naruszeniach?

Stronimy od podawania konkretnych liczb i mocnych stwierdzeń ze względu na to, że są one zrozumiałe tylko w szerokim kontekście – musimy brać pod uwagę absolutną liczbę obserwacji, tendencje użytkowników aplikacji Cabotagestudien, itp. Myślę, że w przypadku drugiej edycji raportu będziemy w stanie podać znacznie bardziej „odważne” liczby, a to ze względu na bardziej udoskonaloną metodologię zbierania i analizy danych, którą obecnie stosujemy” – podkreśla współautor projektu.

“Tu wspomnę tylko, że same liczby nie prezentują problemu kabotażu w całej okazałości. Z jednej strony mamy do czynienia z przewoźnikami wykonującymi o jeden transport za dużo, a z drugiej z przewoźnikami dla których nielegalna działalność to modus operandi. Myślę, że różnica jakościowa jest istotna, choćby w kontekście wprowadzanego Pakietu Mobilności” – dodał Filipiak.

Udział Polaków i polska wersja aplikacji

Redakcja trans.INFO dowiedziała się, że Polacy również wezmą udział w nowej edycji badania.

Jesteśmy w kontakcie z kilkoma polskimi przewoźnikami oraz kierowcami. Uczestnictwo polskich kierowców w Cabotagestudien ma pomóc w wykazaniu dużej różnicy pomiędzy działaniami przewoźników z Polski a przewoźników z innych krajów (głównie Europy Wschodniej)” – wyjaśnia Filipiak. 

Trudno jednak oszacować, jaka liczba Polaków przystąpi do badania w tym roku w Skandynawii. 

W poprzednich latach udział Polaków był widoczny. Główną motywacją do udziału w Cabotagestudien przewoźników spoza Skandynawii wydaje się chęć bycia transparentnym. Należy pamiętać, że nielegalne praktyki w danym kraju stanowią nieuczciwą konkurencję nie tylko dla przewoźników krajowych, ale także dla przewoźników zagranicznych, którzy działają w danym kraju w granicach obowiązującego prawa” – tłumaczy Michał Filipiak.

Jak dodaje, twórcy projektu od dłuższego już czasu rozważają możliwość udostępnienia polskiej wersji Cabotagestudien do tagowania zagranicznych przewoźników działających w Polsce. 

Myślę że dane obserwacyjne dotyczące skali i „jakości” transportu wykonywanego przez przewoźników zagranicznych, a także dynamiki zmian na przestrzeni kilku kolejnych lat, mogłyby być interesujące” – podsumował ekspert.

Tagi